Pchnięcie kulą
Sobotnia rywalizacja na MŚ w lekkoatletyce zaczęła się od eliminacji pchnięcia kulą. Do rywalizacji przystąpiło trzech Polaków: Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki i Jakub Szyszkowski. Walczyli oni o jedno z dwunastu miejsc premiowanych awansem do finału. Promocję wywalczyli Haratyk (21,27 metra - trzeci rezultat) i Bukowiecki (20,55 metra - dwunasty wynik). Szczęścia nie miał Szyszkowski, który przegrał o centymetr z Konradem Bukowieckim. Najlepszy rezultat osiągnął Tomas Walsh z Nowej Zelandii, a drugi był Niemiec David Storl.
Bieg na 100 metrów przez płotki - siedmiobój kobiet
W tej konkurencji równych nie miała sobie Nadine Visser z Holandii. Uzyskała on wynik 12,85 sekundy i zdecydowanie wyprzedziła Kendell Williams ze Stanów Zjednoczonych. Amerykanka ukończyła bieg z rezultatem 13,02 sekundy. Czołową trójkę uzupełniła reprezentantka Niemiec Carolin Schaefer z czasem 13,09 sekundy. W konkurencji zabrakło jakiejkolwiek reprezentantki Polski.
Rzut młotem
Konkurencja, na którą szczególnie ostrzą sobie zęby kibice lekkoatletyki w Polsce. Tutaj Anita Włodarczyk nie powinna zawieść. W eliminacjach, jak sama przyznała, rzuciła na 70% swoich możliwości, ale już w pierwszej próbie wypełniła minimum, posyłając młot na odległość 74,61 metra. Miejsca ustąpiła tylko innej Polce - Malwinie Kopron (74,97 metra), która również potrzebowała tylko jednego rzutu. W pierwszej próbie sprawę zamknęła także Joanna Fiodorow, osiągając rezultat 71,72 metra.
Bieg na 400 metrów
Tutaj Polska miała jednego przedstawiciela. W eliminacjach wystąpił Rafał Omelko. Zakończył je z czasem 45,69 sekundy i awansował dzięki niemu do półfinału. O więcej będzie bardzo trudno, ponieważ Polak miał dopiero dwudziesty pierwszy rezultat. Najszybszy był reprezentant Botswany Isaac Makwala (44,55 sekundy)
Trójskok
Kolejna techniczna konkurencja, w której zawodniczki walczyły o znalezienie się w najlepszej dwunastce, co gwarantowało udział w finale. Jedyna reprezentantka Polski Anna Jagaciak-Michalska zanotowała odległość 14,09 metra, co było dziesiątym wynikiem eliminacji. Najlepszy wynik uzyskała Olga Rypakowa z Kazachstanu, która skoczyła 14,57 metra.
Skok wzwyż - siedmiobój kobiet
Najlepiej tutaj poradziła sobie Nafissatou Thiam. Belgijka zaliczyła wysokość 1,95 metra. Drugie miejsce przypadło Yorgelis Rodriguez z Kuby, a trzecie - Czeszce Elisce Klucinovej. W klasyfikacji siedmioboju po tej konkurencji na prowadzeniu była Thiam z 2215 punktami. Za jej plecami znajdowały się Rodriguez (2207 punktów) i Schaefer (2165 punktów)
Bieg na 100 metrów
W konkurencji tej wystartowała młoda Ewa Swoboda. Polka swój bieg ukończyła co prawda jako piąta, ale był on bardzo szybki i czas 11,24 sekundy (najlepszy w tym sezonie) dał jej miejsce w półfinale. Najszybsza okazała się Niemka Gina Lueckenkemper (10,95 sekundy). O pięć setnych wolniejsza była Marie-Josee Ta Lou z Wybrzeża Kości Słoniowej, a trzeci wynik należał do innej Iworyjki Murielle Ahoure (11,04 sekundy).
Bieg na 800 metrów
Ostatnia konkurencja w porannej sesji 5 sierpnia. Udział w niej wzięło trzech Polaków - Michał Rozmys, Adam Kszczot i Marcin Lewandowski. Wszyscy trzej pobiegną również w półfinałach. Lewandowski miał czternasty czas (1:46.17), Rozmys - dwudziesty szósty (1:47.09), a Kszczot - trzydziesty (1:47.36). Najszybsza trójka eliminacji to: Thijmen Kupers z Holandii (1:45.53), Donavan Brazier ze Stanów Zjednoczonych (1:45.65) i Brandon McBride z Kanady (1:45.69)
Pchnięcie kulą - siedmiobój kobiet
Siedmioboistki nie dostają dużo wytchnienia. Kończą jedną konkurencję i w zasadzie zaczynają już następną. Wieczorem rywalizację zaczęły od pchnięcia kulą. Najlepsza w kole okazała się Thiam. Belgijka osiągnęła odległość 15,17 metra. Za jej plecami uplasowała się Sharon Day-Monroe ze Stanów Zjednoczonych, a trzeci wynik przypadł Anouk Vetter z Holandii.
Rzut dyskiem
Konkurencja, która w sobotę interesowała nas najbardziej. Kibice w Polsce ostrzyli sobie zęby na pierwszy medal, w konkursie dyskoboli mieliśmy bowiem Piotra Małachowskiego i Roberta Urbanka. Niestety, zakończyło się rozczarowaniem. Małachowski był piąty, a Urbanek uplasował się dwie lokaty niżej. Najlepszy okazał się Anrius Gudzius z Litwy, który wyprzedził Szweda Daniela Stahla i Amerykanina Masona Finleya.
Bieg na 1500 metrów
W sobotnich półfinałach mieliśmy dwie Polki - Angelikę Cichocką i Sofię Ennaoui. Tylko pierwsza z nich cieszyła się po biegu. Cichocka pobiegła świetnie, a wynik 4:03.96 był piątym. Ennaoui zabrakło niewiele. Niewiele to za mało powiedziane! Polka straciła 5 setnych sekundy do dwunastej lokaty, premiowanej awansem do finału konkurencji.
Bieg na 10000 metrów
W piątek męskie wydanie tej konkurencji wygrał Mo Farah, zdobywając pierwsze złoto londyńskich mistrzostw. W sobotę wygrała Almaz Ayana z Etiopii, z wynikiem 30:16.32. Na drugiej pozycji rywalizację zakończyła jej rodaczka Tirunesh Dibaba, a brązowy medal trafił do Agnes Jebet Tirop z Kenii.
Skok w dal
To był bardzo ciekawy konkurs. W ostatniej serii Jarrion Lawson był o włos, żeby wyprzedzić prowadzącego Luvo Manyongę, ale ostatecznie zabrakło mu czterech centymetrów. Na trzeciej pozycji uplasował się Ruswahl Samaai, który w końcówce przeskoczył Aleksandra Menkova, startującego pod flagą neutralną ze względu na zawieszenie Rosji.
Bieg na 100 metrów
To był gwóźdź programu. Usain Bolt, który zdecydował się po londyńskich mistrzostwach zakończyć karierę, miał pożegnać się złotym medalem. Jednak Jamajczyk nie poradził sobie z amerykańską konkurencją w postaciach Justina Gatlina i Christiana Colemana. Czas 9,95 sekundy dał mu brąz. Najlepszy Gatlin, który niedawno wrócił po aferze dopingowej, osiągnął rezultat 9,92 sekundy.