Ewa Swoboda króciutko o walce w FAME MMA
Rosnąca popularność freak-fightów sprawia, że coraz więcej sportowców decyduje się spróbować swoich sił w sportach walki. Lekkoatleci mogli poczuć to na własnej skórze, gdy zawodnikiem FAME MMA na rok przed igrzyskami został Piotr Lisek. Czołowy polski tyczkarz stoczył walkę z "Daro Lwem" we wrześniu zeszłego roku, a po niespełna dwunastu miesiącach bez powodzenia wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Z pewnością jego walka przybliżyła lekkoatletycznemu środowisku, czym są freak-fighty. Te coraz bardziej mogą interesować się Ewą Swobodą, która po igrzyskach zyskała olbrzymią sympatię na całym świecie. Głośno zrobiło się też o jej ewentualnym spotkaniu z popularnym youtuberem "IShowSpeedem", który nie tak dawno podbił Polskę. Odpowiedź najlepszej polskiej sprinterki na wyzwanie Amerykanina była jednak równie konkretna, co na propozycję walki w FAME MMA.
Swoboda odpowiedziała "Speedowi", że może się z nim zmierzyć, jeśli ten przyjedzie do Polski i weźmie udział w specjalnym konkursie, w którym można wygrać właśnie taki pojedynek. Teraz okazuje się, że została zapytana o walkę w pierwszej polskiej freak-fightowej federacji jeszcze zanim ta związała się z Liskiem! W ostatnich dniach w serwisie YouTube wielką popularność zdobył filmik z 27-latką odpowiadającą na szybkie pytania po zeszłorocznych Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule. Na nich wywalczyła srebrny medal w biegu na 60 m, a po wszystkim została postawiona przed wyborem - maraton czy walka w FAME MMA.
Sprinterka bez większego zastanawiania się odpowiedziała: "Nic z tego" i szeroko się uśmiechnęła, wykluczając obie opcje. Zdecydowanie trudniejsze było dla niej pytanie "książki czy seriale?", ale postawiła na te pierwsze. Żadnych wątpliwości nie miała, wybierając pizzę ponad kebab, nawet będąc w Stambule. Podobnie jak do ewentualnej walki w FAME MMA lub maratonu Swoboda podeszła do tematu "ulubionego sportu poza lekkoatletyką". Na to pytanie odpowiedziała wprost, że żaden.