Wydawało się, że "Lewy" to piłkarz wręcz niezniszczalny. W zawodowej karierze nigdy nie doznał urazu, który wykluczył go z gry na dłuższy okres. Również jednak i w takiej kwestii zawsze musi przyjść ten pierwszy raz. Na kapitana reprezentacji Polski padło teraz, w trakcie meczu Champions League z Chelsea. Z perspektywy spotkania nic na to nie wskazywało. Polak spędził bowiem na murawie pełne 90 minut, a dodatkowo spisał się fantastycznie, bo zanotował dwie asysty oraz zdobył bramkę.
Bayern Monachium poinformował, że w trakcie meczu Ligi Mistrzów z Chelsea, snajper doznał kontuzji lewego kolana. Dodatkowo mistrzowie Niemiec określili czas wymagany na rekonwalescencję 31-latka. Konieczne są cztery tygodnie, nim piłkarz ponownie zacznie trenować z pełnym obciążeniem i będzie do dyspozycji trenera Hansiego Flicka na spotkania monachijczyków, a także selekcjonera Jerzego Brzęczka pod kątem reprezentacyjnym.
Lewandowski nie pojawi się więc na boisku w rewanżowym starciu z Chelsea na Allianz Arena, ale nie wygląda to na zbyt duże zmartwienie Bawarczyków. Z Londynu wywieźli bowiem okazałą zaliczkę 3:0. Co innego jeżeli chodzi o zmagania w Bundeslidze - tam Bayern niemal łeb w łeb rywalizuje o pozycję na szczycie klasyfikacji z RB Lipsk.