To musiał być wielki zbieg okoliczności, aby Chile w ostatniej kolejce straciło jakiekolwiek szanse na awan na mundial. Jednak piłka zna nie takie historie i wyniki innych spotkań ułożyły się tak, że porażka z Brazylią przesądziła o odpadnięciu z walki o mistrzostwa świata. Reprezentacji Chile zabrakło zaledwie punktu do Peru, aby je wyprzedzić i walczyć w barażach.
Najważniejsze w kwesti tej rywalizacji nie wydarzyło się jednak na boisku, a przed Trybunałem Arbitrażowym do spraw Sportu. O co chodziło? We wrześniu 2016 roku w meczach Peru - Boliwia i Chile - Boliwia, w drużynie Boliwii zagrał nieuprawniony zawodnik - Nelson Cabrera. W pierwszym spotkaniu Peru uległo Boliwii 0:2, a w d rugim Boliwia zremisowała 0:0 z Chile.
Ci ostatni, gdy zorientowali się, że grał piłkarz, który grać nie powinien, złożyli protest do TAS. Ten niemal rok później, bo w sierpniu 2017 roku przyznał rację składającym protest. Tym samym przyznano walkowery za oba te mecze, dzięki czemu Peru odrobiło punkt do Chile. I ten właśnie punkt zadecydował o 6. miejscu w grupie, które daje prawo do baraży. Reasumując: gdyby Chile nie złożyło protestu, dziś rozpoczęli by przygotowania do walki o mundial.
Kalendarium wydarzeń:
Wrzesień 2016 - w meczach Peru - Boliwia 0:2 i Chile - Boliwia 0:0 gra nieuprawniony zawodnik - Nelson Cabrera. Chile składa protest do TAS.
Sierpień 2017 - TAS uwzględnia protest. Walkowery w obu meczach na niekorzyść Boliwii. Peru odrabia punkt do Chile.
Październik 2017 - Peru remisuje z Kolumbią, Chile przegrywa z Brazylią w ostatniej kolejce eliminacji. Reprezentacji Chile zabrakło punktu do miejsca barażowego, które zajęło Peru.
Zobacz: MŚ 2018: Znamy już 23 uczestników. Zostało tylko 9 miejsc!
Przeczytaj: El. MŚ 18: Francja jedzie do Rosji. Szwecja uratowała baraże
Sprawdź: Lionel Messi ocalił mundial dla Argentyny: Dzięki Bogu się udało [WIDEO]