Jakiś czas temu mówiono, że to Barcelona jest uzależniona od Leo Messiego i nie radzi sobie bez swojej największej gwiazdy, ale teraz ten problem w dużo większym stopniu dotyczy reprezentacji Argentyny. Bez kapitana "Albicelestes" praktycznie nie potrafią wygrywać, lecz na ich szczęście 29-latek wybiegł w podstawowym składzie na spotkanie z Kolumbią. Najpierw strzelił kapitalną bramkę z rzutu wolnego, potem zaliczył dwie asysty, a jego drużyna pokonała rywali 3:0.
To jednak nie był koniec. Po spotkaniu doszło do dość kuriozalnej sytuacji i w roli głównej znów znalazł się Messi. Stanął na czele kolegów, wraz z nimi wyszedł do przedstawicieli mediów i wygłosił oświadczenie, z którego wynikało, że... Argentyńczycy od tego momentu rozpoczynają bojkot i przestają rozmawiać z dziennikarzami!
Jego gorzka wypowiedź w dużej mierze spowodowana była oskarżeniami pod adresem Ezequiela Lavezziego, który zdaniem jednej ze stacji radiowych został wyrzucony z kadry za palenie marihuany po jednym z treningów. Messi przyznał, że argentyńscy piłkarze są gotowi na przyjmowanie krytyki pod swoim adresem, ale nie mogą pozwolić na ingerowanie w ich życie prywatne i wytaczanie tak poważnych zarzutów.
- W ostatnim czasie spotkaliśmy się z licznymi przykładami braku szacunku. Równocześnie sami niczego nie mówiliśmy. Ale miarka się przebrała. Oskarżenia wobec Lavezziego są bardzo poważne. Wielu ludzi uwierzyło w to, co zostało napisane, w związku z czym postanowiliśmy to przerwać. Żałujemy, że musi się to odbyć w ten sposób, ale nie mieliśmy wyjścia. Nie będziemy więcej udzielać wywiadów - powiedział Messi.
- Wiemy, że jest pośród was wielu, którzy okazują nam szacunek. Możecie nas krytykować za grę na boisku, rozumiemy pisanie o nas gdy gramy dobrze czy źle, ale nie macie prawa wchodzić do naszego prywatnego życia i oskarżać o tak poważne rzeczy, i to nie pierwszy raz - dodał kapitan reprezentacji.
- Nie zamierzamy więcej uczestniczyć w grze mediów. Prasa może dalej nas atakować, zarzucając nam milion rzeczy, jak to było do tej pory, ale my nie będziemy więcej brali w tym udziału. Te słowa musiały paść - zakończył Messi.
Messi sale a decir que no hablarán más con la prensa por las acusaciones a Lavezzi.
— FutMomento (@FutMomentoC) 16 listopada 2016
LÍDER DE ARGENTINA.
pic.twitter.com/Alk4ALad5n