Daria Abramowicz usłyszała pytanie o tatę. Mogło zrobić się niezręcznie
Iga Świątek ponad rok będzie czekała na kolejne trofeum w WTA. Jak wiemy, po raz ostatni sukces w turniejach w tym cyklu odniosła w Rolandzie Garrosie w 2024 roku. Tym razem również była dość blisko, bo przegrała dopiero w półfinale i to po trzech setach przeciwko Arynie Sabalence. Ostatecznie jednak porażka to porażka, a wyniki Świątek sprawiły, że spadła ona już na 7. miejsce w rankingu WTA! Powstały już niezliczone analizy na temat tego, czemu Polka prezentuje się gorzej w tym sezonie. Bardzo często podnoszonym argumentem jest ten o słabym przygotowaniu mentalnym – Polka często nie wytrzymywała na korcie emocjonalnie. Wiąże się to bezpośrednio z osobą Darii Abramowicz, która współpracuje ze Świątek na tym polu już od wielu lat.
W połowie lutego, gdy kryzys Igi Świątek nie był jeszcze tak widoczny (Świątek wówczas miała na koncie półfinał Autralian Open i turnieju w Dosze), ukazał się kolejny odcinek podcastu Jacka Kurowskiego, dziennikarza TVP Sport, którego gościem była Daria Abramowicz. Jednym z tematów było wprowadzanie dzieci w świat sportu przez rodziców. Psycholożka wyjawiła, że u niej rolę tę w dużej mierze pełniła mama. – Moja mama ogląda sport cały czas. Mogę z nią dyskutować o sporcie bez końca. Zna różne ciekawostki, newsy, wyniki... – wymieniała Daria Abramowicz w podcaście „Tata na wszystkie lata”.
Aryna Sabalenka zalała się łzami po porażce w finale Roland Garros. Z trudem wydusiła te słowa
Jacek Kurowski postanowił dopytać, jak było z tym zainteresowaniem u jej taty. – Interesował się. Z tatą z kolei uprawiałam sport czynnie. Mój tata potrafił zagrać ze mną w każdą grę, pokazać mi każdą formę ruchu. To była bardziej ta strona – odpowiedziała Daria Abramowicz. Po tym doszło do niezręcznej sytuacji z powodu małego nieporozumienia. – Użyła pani czasu przeszłego. Ja szczerze mówiąc, tego nie sprawdziłem. Nie ma taty? – dopytał Kurowski – Jest. No ale już mnie nie wprowadza w sport. Już nie trzeba – zaśmiała się Abramowicz, ale prowadzący podcast wyglądał na zakłopotanego, bo jego pytanie mogło okazać się niezręczne dla jego rozmówczyni.
