Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny pobrali się 21 maja 2016 roku. Para jest ze sobą bardzo szczęśliwa, a kluczem do stworzenia trwałego związku okazało się posiadanie przez dwójkę własnej sfery życia. - Chcemy mieć też swoją przestrzeń poza związkiem - podkreśliła piosenkarka w rozmowie z "Galą". W przypadku pięknej Mariny chodzi o muzykę. Sama prowadzi wytwórnię. To jeden z powodów, za który Wojciech Szczęsny ceni małżonkę. - Marina jest bardzo ambitną dziewczyną. Wykonuje swój zawód z miłości i to jest piękne. Ja pracuję, bo to sposób na utrzymanie rodziny. Marina nie musi, mogłaby się zadowolić tym, co mamy, i nic nie robić. A jednak pracuje, chociaż kosztuje ją to dużo zdrowia i poświęceń - powiedział w rzeczonym wywiadzie.
Co Marina widzi więc w Szczęsnym? Przede wszystkim opanowanie. Mąż nauczył ją także nigdy nie załamywać się porażkami, ani nie ekscytować sukcesami. Jak się okazało Wojtek napisał także tekst do jednego z hitów Mariny - "I Do". - Moja żona napisała sobie taką linię melodyczną bez słów, a ja któregoś wieczora zupełnie z nudów zacząłem pisać. Popisałem, wysłałem żonie w ramach niespodzianki i myślałem, że oleje, a ona powiedziała, że to całkiem fajne. Spróbowała to nagrać, potem troszkę to zmieniliśmy, ale tekst jest mój - przyznał w materiale wideo na YouTube'owym kanale "Łączy nas piłka".
Marina i Wojciech nie doczekali się jeszcze dziecka. W wywiadzie dla "Gali" piosenkarka przyznała jednak, że jest gotowa. - Nigdy nie ma idealnego momentu na dziecko, ponieważ zawsze jest coś do zrobienia - i tak można przekładać w nieskończoność, ale myślę, że byłabym gotowa - podkreśliła. W ostatnim czasie pojawiło się także sporo plotek, dotyczących rzekomej ciąży kobiety. Na razie para oficjalnie niczego nie potwierdziła, ale mówi się, że szczęśliwe rozwiązanie może nadejść w trakcie MŚ 2018.
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin
