Ani reprezentanci Chorwacji, ani Rosjanie nawet w trudnych momentach sobotniego spotkania nie wątpili w swój sukces. Doskonałym tego przykładem jest niesamowita pogoń gospodarzy turnieju w dogrywce. Wydawało się, że bohaterem "Ognistych" zostanie Domagoj Vida. Obrońca w 101. minucie dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Ale rosyjscy piłkarze zdołali doprowadzić do wyrównania. Po golu Mario Fernandesa doszło do rzutów karnych, w których lepsi okazali się Chorwaci. Ich radość była ogromna, co widać po wielu zdjęciach i filmach krążących po sieci. Jeden z nich można uznać za mocno kontrowersyjny.
Na nagranie wideo zdecydował się strzelec drugiej bramki dla chorwackiej ekipy, Vida i były reprezentant tego kraju Ognjen Vukojević. Obaj zawodnicy są mocno związani z Ukrainą. Obrońca występował w Dynamie Kijów w latach 2013-2018, a Vukojević od 2005 do 2014 roku.
I zapewne z tego powodu Vida zdecydował się na kontrowersyjny okrzyk. W pewnym momencie swoją radość po zwycięstwie oznajmia słowami "Sława Ukrajini", a więc "Chwała Ukrainie". To pierwsza część pozdrowienia ukraińskich nacjonalistów. Zawołanie z dodatkiem "Bochaterom chwała" przyjęte zostało jako przywitanie członków OUN i UPA.
Nie można zapominać również, że nadal trwa konflikt na linii Rosja - Ukraina, który rozpoczął się wiosną 2014 roku i wciąż nie ma swojego zakończenia. W jego rezultacie Ukrainie odebrany został Krym, a część kraju jest pod kontrolą separatystów. To nie pierwszy skandal polityczny. Wcześniej za prowokacyjne gesty w stronę serbskich kibiców ukarani zostali reprezentanci Szwajcarii.