MŚ 2018: Lewandowski ekspertem nie zostanie. Polacy nie wyszli z najłatwiejszej grupy

Turniej w Rosji jest nieprzewidywalny. Pierwsze symptomy tego dostaliśmy już po fazie grupowej. Największym zaskoczeniem było odpadnięcie Niemców, którzy zdołali wygrać tylko jedno spotkanie i podobnie, jak Polacy musieli bardzo szybko wracać do domu. Ponadto wielu faworytów miało problem z wygrywaniem meczów.

Kolejne niespodzianki mieliśmy również w 1/8 finału. Z mistrzostwami pożegnała się m.in. Hiszpania, która okazała się gorsza w rzutach karnych od Rosji. Podobny los spotkał we wtorek reprezentację Kolumbii. Choć "Los Cafeteros" w ostatnich sekundach spotkania doprowadzili do dogrywki, seria "jedenastek" okazała się dla nich pechowa.

Do ćwierćfinału nie zdołała awansować także Japonia. "Niebiescy Samurajowie" byli o krok od sprawienia ogromnej niespodzianki. Prowadzili z Belgami już 2:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. Tym samym, żadna drużyna z grupy H, w której grała Polska, nie zdołała przebrnąć pierwszego etapu fazy pucharowej.

A należy przypomnieć, że według Roberta Lewandowskiego, biało-czerwoni trafili do najsilniejszej grupy na mundialu. Po porażce z Kolumbią mówił tak: - Moim zdaniem to była najcięższa grupa na mistrzostwach, nie byliśmy w niej faworytem. Ciężko jest samą walką zdobyć punkty. Na mundialu to zdecydowanie za mało.

Obie tezy kapitana reprezentacji Polski nie sprawdziły się. Warto przypomnieć, że w ćwierćfinale są dwie drużyny z grupy A, która przed turniejem uznawana była za najłatwiejszą. Ponadto, Rosja awans z Hiszpanią wywalczyła nie techniką i umiejętnościami piłkarskimi, a wybieganiem i ogromnym zaangażowaniem. Rola mundialowego eksperta, Lewandowskiemu wyszła tak samo, jak gra na boisku podczas turnieju. Marnie.