Szwedzi, w swoich poprzednich spotkaniach, zachwycili przede wszystkim grą obronną. Problemy z dobrze ustawionymi reprezentantami "Trzech Korony" mieli i Niemcy i Meksykanie. Ale w 1/8 finału Skandynawowie zaatakowali.
Pierwszą dobrą okazję mieli w 9. minucie. Najpierw strzał Marcusa Berga został zablokowany przez Helwetów, a przy dobitce fatalnie pomylił się Albin Ekdal. Ich rywale byli w ofensywie znacznie bardziej pasywni i Robin Olsen nie miał wiele pracy.
Szczęście i skuteczność nie była po stronie Szwedów. Tak jak w 43. minucie. Po dośrodkowaniu Mikaela Lustiga tzw. "patelnię" miał Ekdal. Pomocnik jednak uderzył piłkę bardzo źle i posłał ją wysoko nad bramką.
Przełamanie przyszło dopiero w drugiej połowie. W 66. minucie na indywidualną akcję zdecydował Emil Forsberg. Pomocnik oddał strzał z 17. metrów. Po jego uderzeniu niefortunnie interweniował Manuel Akanji. Obrońca odbił piłkę, ale w taki sposób, że trafiła ona w samo okienko bramki. Było to decydujące trafienie w spotkaniu.

i