To już wyższy wymiar futbolowej wojny fanów Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Do tej pory najbardziej rozpowszechnioną formą walki miłośników talentu obu wybitnych piłkarzy były słowne utarczki w Internecie. Rosyjskie małżeństwo przy okazji mundialu 2018 poszło o krok dalej. On - wielki fan Messiego, ona - zagorzała kibicka CR7. Z tego nie mogło wyjść nic dobrego. Gdy Argentyńczyk ze swoją reprezentacją odpadł z mistrzostw po porażce w 1/8 finału z Francją 3:4, mężczyzna nie wytrzymał kolejnych szpilek, wbijanych przez małżonkę. Po czternastu latach formalnego związku zdecydował się wyprowadzić z domu. Jak twierdzi, już do niego nie wróci.
- Od początku mundialu śmiała się z niego. "Messi gra słabo i nawet Islandii nie potrafił strzelić gola" - powtarzała. W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem jej, co myślę o tym próżnym Cristiano Ronaldo, którego tak bardzo uwielbia. Potem spakowałem się i wyjechałem. Na zawsze - powiedział, mieszkający na Uralu, fan futbolu.
Sytuacja wydaje się już nie do odratowania. Sam zainteresowany potwierdził, że kolejnego dnia po karczemnej awanturze domowej z futbolem na pierwszym planie złożył do sądu pozew o rozwód. Media w Rosji ustaliły, że związek pary zaczął się w 2002 roku, gdy wspólnie oglądali mecze mistrzostw świata w Korei i Japonii. Po dwóch latach pobrali się i byli szczęśliwi aż do czasu, gdy za organizację mundialu wziął się ich kraj i Rosję pochłonęło piłkarskie szaleństwo.
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin