Mundial 2018: Russel Crowe zawiódł się na Lewandowskim i spółce

2018-06-25 10:17

Russel Crowe wyrasta na jednego z największych zagranicznych fanów reprezentacji Polski. Aktor z Hollywood po raz pierwszy sympatię do biało-czerwonej kadry wyraził dwa lata temu, podczas Euro 2016 we Francji. Na MŚ 2018 w Rosji również mocno trzymał kciuki za podopiecznych Adama Nawałki. Nic dziwnego, że po drugiej porażce na mundialu czuł się zawiedziony postawą Roberta Lewandowskiego i spółki.

Ten wieczór kibice reprezentacji Polski zapamiętają na długo. W niedzielę po raz kolejny z wiarą zasiedli przed odbiornikami, by dopingować podopiecznych Adama Nawałki w rywalizacji z Kolumbią. Fani mieli nadzieję, że porażka w premierowym mundialowym spotkaniu przeciwko Senegalowi (1:2) to tylko wypadek przy pracy. Niestety, rywalizacja z Kolumbijczykami pokazała, że do najlepszych drużyn globu biało-czerwonym wciąż sporo brakuje. Wynik 0:3 idealnie oddaje przebieg rywalizacji, w której warunki dyktowali rywale.

Wśród wiernych kibiców reprezentacji Polski po raz kolejny był Russel Crowe. Znany aktor znowu z zapartym tchem śledził boiskowe wydarzenia w Kazaniu, ściskając kciuki za naszą drużynę narodową. Po końcowym gwizdku czuł spory zawód. "Jestem zawiedziony Polską. To był rozczarowujący turniej. Nie chcę odbierać niczego Kolumbii, grali świetnie" - napisał na Twitterze znany z wielu hollywoodzkich produkcji aktor.

Jeszcze w trakcie meczu Crowe pisał: "Kolumbia wygląda na silną. Potrzebny doping. Do boju Polska!". I choć na doping biało-czerwonych fanów narzekać nie można, to faktem jest, że po trzech meczach w grupie nasi piłkarze wrócą do domu. Czwartkowe spotkanie przeciwko Japonii będzie już tylko rywalizacją o zachowanie twarzy. O uratowanie honoru może być jednak ciężko - ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni zagra bowiem o wszystko.

Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze