Piłkarz występujący na co dzień w lidze japońskiej, a dokładnie w zespole FC Tokyo od pięciu lat jest regularnie powoływany do koreańskiej kadry. Zaliczył w niej 54 występy, w których zdobył trzy bramki. Swój kraj reprezentował już w kadrach młodzieżowych. Jego największym osiągnięciem w drużynie narodowej był występ na mistrzostwach świata w Rosji.
Jang Hyun-soo zagrał we wszystkich trzech spotkaniach grupowych. Był jednym z tych, którzy przyczynili się do jednej z największych niespodzianek w historii mundiali, a więc wygrali z Niemcami i sprawili, że mistrzowie świata z 2014 roku musieli pożegnać się z turniejem. Piłkarz grający na pozycji obrońcy nigdy więcej takiego sukcesu nie powtórzy.
W Korei Południowej każdy mężczyzna musi odbyć obowiązkową służbę wojskową. Głośno zrobiło się o tym w przypadku innego piłkarza z tego kraju, Son Heung-min, gwiazdy Tottenhamu. Jemu też groził trzyletni pobyt w wojsku. Piłkarze zwolnieni są z tego obowiązku, gdy odniosą duży sukces sportowy. Wówczas muszą odbyć tylko 60 dniowe szkolenie.
Ale Jang Hyun-soo i tego chciał uniknąć. Przedstawił zaświadczenie, dotyczące swojego zaangażowania w prace społeczne. Taki dokument jest potrzebny do uzyskania częściowego zwolnienia ze służby. Okazało się jednak, że dokument jest fałszywy. Piłkarz na komisji zeznał, że prowadził darmowe zajęcia piłkarskie. Było to nieprawdą ponieważ region, w którym miał prowadzić lekcje w grudniu 2017 nawiedziły ogromne opady śniegu.
Zawodnik początkowo został zawieszony na dwa mecze, ale federacja zaostrzyła karę i Jang Hyun-soo został dożywotnio zdyskwalifikowany z gry w reprezentacji. - Jang zaszkodził reputacji reprezentacji narodowej. Nakładając tak surową karę, chcemy zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości - przyznał przewodniczący komisji dyscyplinarnej KFA, Sug Chang-hee. W dodatku piłkarz musi zapłacić około 26 mln dolarów grzywny i odbyć dodatkowych pięć dni służby wojskowej.
