Budowa i prace remontowe na kilku stadionach szła całkiem dobrze, ale w innych przypadkach organizatorzy nie potrafili dotrzymać terminów narzuconych z góry przez FIFA. Obecnie gotowych jest zaledwie pięć z dwunastu obiektów - są to Łuzniki i Otkrytije Arena w Moskwie, Kazań Arena, Stadion Kriestowskij w Petersburgu i Stadion Olimpijski w Soczi. Jak wygląda sytuacja na tych pozostałych? Niezbyt ciekawie.
Przypomnijmy, że pierwotny termin oddania stadionów do użytku skończył się wraz z 31 grudnia 2017 roku. FIFA zgodziła się jednak przedłużyć go o kolejne trzy miesiące. I mimo, że koniec marca już za nami, to na niektórych obiektach wciąż nie widać końca prac. Najgorzej ma się stadion w Samarze. Rosyjski serwis BBC, który zajął się oceną przygotowań do mundialu donosi, że ten obiekt może zostać otwarty... najwcześniej pod koniec maja! Czyli dosłownie kilkanaście dni przed rozpoczęciem MŚ 2018. A nawet nie ma na nim murawy czy zamontowanych krzesełek. To własnie tutaj odbędą się cztery mecze fazy grupowej, oraz po jednym w 1/8 finału i ćwierćfinałach. Jednym z warunków narzuconych z góry przez FIFA jest też rozegranie przynajmniej trzech spotkań towarzyskich na danym stadionie. Jeśli w Samarze nie nastąpi cud, to to wymaganie nie zostanie spełnione.
Ciekawie wygląda sytuacja w Kaliningradzie. Co prawda stadion został oddany do użytku 22 marca, a inspektorzy FIFA nie mieli mu nic do zarzucenia, ale w mediach od dawna mówi się o problemach, jakie może mieć ten obiekt. Został on wybudowany na bagnistej Wyspie Październikowej i z powodu grząskiego terenu delikatnie się zapada! Organizatorzy uspokajają jednak, że nie niesie to żadnego zagrożenia. Inną kontrowersją związaną z tym stadionem jest też jego przydatność po mistrzostwach. Swoje mecze będzie na nim rozgrywał zespół Bałtiki Kaliningrad, ale jej spotkania śledzi średnio zaledwie około pięciu tysięcy widzów. A trybuny mogą pomieścić nawet trzydzieści pięć tysięcy kibiców.
Najbardziej kuriozalnym stadionem mundialu będzie jednak ten w Jekaterynburgu. Okazało się bowiem, że nie spełnia on kryteriów FIFA dotyczących pojemności stadionu, dlatego też... wybudowano dwie dodatkowe trybuny! Co wygląda po prostu absurdalnie. Na oba dodatkowe sektory będzie mogło wejść łącznie dwanaście tysięcy fanów, dzięki czemu obiekt spełni minimum. Co najciekawsze będą to trybuny przenośne, które zostaną rozebrane już po zakończeniu mundialu.
Yekaterinburg Stadium. Surely the weirdest ever to stage a World Cup game...alongside Ayrsome Park pic.twitter.com/MmX8eZWl87
— Mark Meadows (@mark_meadows) 7 października 2017
Jak więc widać organizatorzy MŚ 2018 mają jeszcze sporo problemów i wyzwań, choć do samego startu mundialu zostało zaledwie dwa i pół miesiąca. Miejmy jednak nadzieję, że uda się wykończyć stadiony, a Rosja stworzy niezapomniany turniej, który będziemy wspominać przez lata.
ZOBACZ: Terminarz MŚ 2018 w Rosji