Boruc lubi tatuaże, a ich liczba powiększyła się właśnie o kolejny, duży okaz. Po ukrzyżowanym Jezusie na plecach (ten tatuaż można zobaczyć TUTAJ) i drobnym rysunku na szyi, były bramkarz reprezentacji zdecydował się na nowy tatuaż, który pojawił się na jego ramieniu.
Wzór, który pojawił się na jego ciele jest nie tylko duży, ale także trudny i trzeba przyznać, że wygląda przerażająco. Postać wygląda jak straszny skrzat. Po zagłębieniu się w mitologię aztecką okazuje się, że jest to... Mictlantecuhtli, czyli tamtejszy bóg śmierci.
Biorąc pod uwagę, że Boruc ma na plecach Boga i regularnie manifestuje swoją wiarę, wytatuowanie na ręku bóstwa z mitologii wydaje się być co najmniej dziwne. Mictlantecuhtli rządzi w azteckiej wierze razem z żoną w Królestwie Zmarłych, a do tego miał próbować przeszkodzić w stworzeniu ludzi.
Części kibiców tatuaż nie przypadł do gustu. - Jak można się tak okaleczać, paskudztwo - pisze jedna z Internautek. - Tak jak Cię lubię Artur, tak ręka do amputacji - dodawał inny, co spotkało się z polubieniami ze strony ponad 20 innych kibiców.
Polecany artykuł: