Polska - Chorwacja, ME 2014

i

Autor: East News

ME 2014: Polska - Chorwacja. Polacy wybudzeni z pięknego snu

2014-01-23 12:51

- Przed ostatnim meczem w grupie proszę kibiców o jedno. Wierzcie w nas do samego końca. Naprawdę stać nas na wiele – mówił przed meczem z Chorwacją rozgrywający Michał Jurecki (29 l.). „Biało-czerwoni” wykazali ogromny hart ducha i do końca dzielnie walczyli o zwycięstwo, ale wczorajszego wieczoru to było za mało. Polscy szczypiorniści ulegli rywalom 28:31 i zamiast walczyć o finał mistrzostw Europy, zagrają o 5. miejsce w mistrzostwach Europy.

Mecz ułożył się dla nas znakomicie. Szybkie akcje Barłomieja Jaszki (30 l.) i Michała Jureckiego skutecznie rozbijały chorwacką obronę. Polacy już po 10. minutach prowadzili 6:3, ale potem do głosu doszli rywale. Bramkę za bramką rzucał jeden z najlepszych szczypiornistów świata Domagoj Dunvjak (26 l.), świetnie pracowały chorwackie skrzydła – zawodnik Vive Targów Kielce Ivan Cupić (28 l.) i Manuel Strekl (26 l.), a cuda w bramce wyprawiał Mirko Alilović (29 l.). Polacy ostatecznie zakończyli pierwszą część spotkania prowadząc 15:14, a katastrofa miała nadejść po przerwie.
Druga połowa rozpoczęła się dla „biało-czerwonych” fatalnie – Chorwaci zdobyli aż 5 bramek, a dodatkowo parkiet na noszach musiał opuścić dobrze spisujący się Jakub Łucak (25 l.), który po jednym ze starć został przypadkowo, acz potężnie, uderzony łokciem w głowę przez rywala.

Skandal na ME 2014. Duńscy ratownicy zwlekali z pomocą dla Polaka!

Podopieczni Michaela Bieglera (53 l.) popełniali mnóstwo błędów w ataku, byli nieskuteczni, a pierwszego gola zdobyli dopiero... po 7. minutach drugiej połowy. Dodatkowo zawodzili nasi bramkarze Sławomir Szmal (35 l.) i Piotr Wyszomirski (26 l.), którzy byli bezradni wobec kolejnych bomb rzucanych na ich bramkę.
Nieporadność Polaków skutecznie wykorzystywali Chorwaci, którzy pewnie utrzymywali czterobramkową przewagę. Trzecia drużyna świata ostatecznie wygrała 31:28 i zagra z gospodarzami turnieju Danią o finał Euro. Polakom pozostaje walka o 5. miejsce z Islandią (mecz w piątek o 16), choć trzeba przyznać, że po ostatnich występach – szczególnie w meczu ze Szwecją – apetyty kibiców były nieco większe.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze