W trakcie gry Wenta krzyczał, podpowiadał i mobilizował swoich zawodników. Po meczu już spokojny i wyluzowany chętnie dzielił się swoimi przemyśleniami.
O zapisaniu się w historii:
- Gdyby nie udała nam się pogoń w Szeged, kiedy przegrywaliśmy już czterema bramkami, mogłoby być różnie. W rewanżu też kilka razy zadrżały nam ręce. Dlatego nie myślę o notkach, że przeszliśmy do historii polskiej piłki ręcznej. Każdy sukces przyjmujemy z pokorą i szacunkiem dla rywala. Trzeba pamiętać, że w Kielcach w węgierskiej ekipie zabrakło liderów: najlepszego strzelca Frantiszka Sulca i Alena Blazevicia.
O napięciu przed rewanżem:
- Naszym największym problemem był przerost ambicji. Kiedy patrzyłem na Mateusza Jachlewskiego - jaki jest naładowany, to powiedziałem mu, żeby zmienił dilera albo środki, które bierze. To oczywiście żart. Chłopcy chcieli jak najszybciej wyjść na parkiet i zagrać ten mecz. Stąd ta nerwowość na początku spotkania. Na szczęście potem wszystko wróciło do równowagi.
O kontuzjach:
- Do pełni sił wrócili już Ivan Cupić i Tomek Rosiński, jednak nie zaryzykowałem i nie wystawiłem ich w tym meczu. "Rosa" przyda się w kolejnych spotkaniach, bo w 22. minucie z boiska zeszedł z kontuzją Grzesiek Tkaczyk. Grzegorz doskonale zna swój organizm i zanim jeszcze obejrzeli go lekarze, już kuśtykając do ławki powiedział, że podejrzewa, że zerwał więzadła w kolanie.
O Thorirze Olafssonie:
- Cała drużyna zasłużyła na wielkie brawa, ale osiem goli Thorira musi budzić respekt. Olafsson był nie do zatrzymania na skrzydle, chociaż w pierwszej połowie Islandczyk tak się rozpędził, że żartowałem, że hala jest dla niego za mała.
O wymarzonym rywalu w ćwierćfinale LM:
- W tej fazie rozgrywek każdy przeciwnik będzie niesamowicie mocny i wymagający. Barcelona, Kiel, Veszprem, Atletico Madryt, HSV to największe tuzy europejskiego handballu. W tym towarzystwie my ciągle jesteśmy kopciuszkiem. Dlatego nie mam żadnych życzeń. Dziś losowanie i niech los nas zaskoczy. Teraz cieszmy się, że jesteśmy w najlepszej ósemce w Europie. Osiągnęliśmy to, o czym jeszcze kilka lat temu nawet baliśmy się marzyć.
Wyniki 1/8 finału Ligi Mistrzów:
Vive - Pick Szeged 32:27 (pierwszy mecz: 25:26, awans: Vive)
Barcelona - Silkeborg 26:24 (32:26, awans: Barcelona)
Veszprem - Ademar Leon 33:25 (23:20, awans: Veszprem)
HSV Hamburg - Celje Pivovarna Lasko 28:31 (38:29, awans: HSV)
Metalurg Skopje - Dynamo Mińsk 24:22 (26:23, awans: Metalurg)
Fuchse Berlin - Atletico Madryt 26:27 (29:29, awans: Atletico)
THW Kiel - Czechowskie Niedźwiedzie 30:26 (35:37, awans: THW Kiel)
Flensburg-Handewitt - Gorenje Velenje 27:25 (28:25, awans: Flensburg)