Sławomir Szmal, Karol Bielecki, piłka ręczna

i

Autor: Cyfra Sport Sławomir Szmal i Karol Bielecki zakończyli kariery. W ostatnim swoim meczu zdobyli mistrzostwo Polski z PGE Vive Kielce.

Karol Bielecki i Sławomir Szmal zakończyli kariery. Piękne pożegnanie gladiatorów [WIDEO]

2018-06-04 8:27

Na zawsze pozostaną legendami. Karol Bielecki i Sławomir Szmal w niedzielę zakończyli profesjonalne kariery. W ostatnim spotkaniu na parkiecie znakomici szczypiorniści, wraz z kolegami z PGE Vive Kielce, pokonali Wisłę Płock i przypieczętowali kolejny tytuł mistrza Polski dla żółto-biało-niebieskich. Niedługo po końcowej syrenie odbyło się uroczyste pożegnanie wielkich postaci piłki ręcznej nad Wisłą. Zobaczcie wideo, które poruszyło niejedno serce!

Karol Bielecki i Sławomir Szmal przez lata stali się idolami dla wielu adeptów piłki ręcznej w Polsce. Z reprezentacją zdobywali medale najważniejszych imprez. Obaj byli członkami kadry, która biła się o najwyższe cele na mistrzostwach świata. W 2007 roku na mundialu w Niemczech odebrali srebrne krążki. Dwa lata później wywalczyli wraz z innymi biało-czerwonymi brąz w Chorwacji. Ostatnim wielkim osiągnięciem w drużynie narodowej był najniższy stopień podium światowego czempionatu w Katarze (2015 rok). Od kilku lat obaj stanowili o sile PGE Vive Kielce. W żółto-biało-niebieskich barwach zakończyli także tego samego dnia kariery.

Wielkie pożegnanie gladiatorów odbyło się w niedzielę. Tego samego dnia Bielecki i Szmal odnieśli także ostatni wielki sukces na parkiecie. Wraz z Vive jeszcze raz udowodnili dominację nad Wisłą Płock i pokonali odwiecznego rywala. Tym samym zdobyli kolejne mistrzostwo kraju. Po odebraniu krążków, nadszedł czas wspaniałego pożegnania idoli milionów. Zarówno rozgrywający, jak i bramkarz mogli poczuć się wzruszeni, gdy cała Hala Legionów skandowała ich nazwiska, a wielu kibiców wylewało łzy, przypominając sobie najwspanialsze chwile polskiego szczypiorniaka z "Kolą" i "Kasą" w rolach głównych.

Powyżej zaprezentowano ostatniego gola w karierze Karola Bieleckiego. Człowieka, który zostanie zapamiętany jako niezłomny sportowiec. Każdy kibic nad Wisłą doskonale pamięta sytuację z 11 czerwca 2010 roku, gdy w towarzyskim meczu z Chorwacją, po starciu z Josipem Valcicem, rosły rozgrywający stracił oko. Wielu na jego miejscu od razu by się poddało. "Kola" wrócił jednak i przez kilka lat grał na najwyższym światowym poziomie. Prawdziwy gladiator! Zarówno jemu, jak i Sławomirowi Szmalowi dziękujemy za lata wspaniałych emocji i czekamy na następców!

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze