W poprzednim sezonie szczypiorniści Orlen Wisły odpadli w 1/6 finału Ligi Mistrzów, a to było za mało jak na apetyty "Nafciarzy". Dlatego też to nowych rozgrywek podchodzili pełni nadziei i zmotywowani do zwycięstwa ze słynniejszym i bardziej utytułowanym przeciwnikiem. I początek meczu był dla nich idealny. Grali świetnie, nie pozwalali na wiele rywalom, którzy rozbijali swoje ataki o twardą obronę płocczan.
Mogło być pięknie, ale pod koniec pierwszej połowy gospodarzom przydarzyła się chwila przestoju. Barcelona zdołała zmniejszyć stratę do jednego gola, a po przerwie wyszli na parkiet zupełnie odmienieni. Coraz bardziej przejmowali inicjatywę i grali skuteczniej od Orlen Wisły, bo zdobyli aż 17 bramek w porównaniu do zaledwie 11 rzuconych przez płocczan. W efekcie tego goście ostatecznie okazali się górą i wygrali cały mecz 28:23.
Orlen Wisła Płock - FC Barcelona 23:28 (12:11)