Biało-czerwone w Danii mieszkają w Karrebaereksminde, kilkanaście kilometrów od 42 – tysięcznego Naestved. To malownicza miejscowość, tyle że pozbawiona bazy hotelowej. Polki zakwaterowano w pensjonatach. - Ludzie są bardzo gościnni, ale standard miejsc noclegowych nie przystoi imprezie rangi mistrzostw świata – nie krył rozczarowania szef polskiej ekipy na mundial i wiceprezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Zygfryd Kuchta.
Małe, dwuosobowe pokoiki, z aneksem kuchennym, brak dostępu do internetu oraz wyposażona w kilka pralek pralnia wraz z suszarnią, z której zawodniczki mogą korzystać tylko przez dwie godziny dziennie. Całość prezentuje się, jak niedokończone osiedle bardzo skromnie wyglądających domków jednorodzinnych.
Zobacz: MŚ w piłce ręcznej Polska - Chiny NA ŻYWO: Gdzie transmisja w TV i STREAM ONLINE?
- Jestem pewna, że gdyby tu przywieźli dziewczyny z reprezentacji Danii, to one nawet nie wysiadłyby z autokaru. Jeśli te pensjonaty mają trzy gwiazdki, to ktoś musiał ukraść dwie – irytuje nasza obrotowa Patrycja Kulwińska.
Gorzkich słów pod adresem swoich rodaków - organizatorów nie ukrywał też duński trener reprezentacji Polski: - Słabo to wygląda, nie ma nawet gdzie wyjść – kręcił głową Kim Rasmussen.
Czytaj: MŚ w piłce ręcznej: Polska - Chiny w TV. Relacja ONLINE [WYNIK NA ŻYWO]
- Ja po meczach bardzo lubię sobie pospać, a tu niestety nie mogę. Łóżka są wąskie i krótkie – powiedziała rozgrywająca Małgorzata Stasiak. - Ale nie jesteśmy tu na wycieczce. Słabe warunki w jakich mieszkamy nie mają wpływu na nasze nastawianie. Chcemy zajść w tych mistrzostwach jak najdalej – dodała zawodniczka Pogoni Baltiki Szczecin.
W meczach z Chinkami i Angolą Stasiak nie pomoże jednak koleżankom, bo na treningu przed starciem z Azjatkami doznała kontuzji kostki i w dwóch najbliższych spotkaniach Polski nie zagra.