„Super Express”: - Jest jakiś sprawdzona metoda na strzelanie z karnych?
Arkadiusz Moryto. - Sprawdzonych metod nie ma, trzeba podpatrywać najlepszych i ćwiczyć na treningach tak długo aż piłka w końcu będzie wpadać do siatki.
- Patrzy pan na zachowanie bramkarza?
- Nie. Znam większość z nich i wcześniej analizuje jak się zachowują między słupkami w trakcie rzutów. Dlatego podczas karnych wiem jak mogą się zachowywać.
- W Polsce jest taki zawodnik, którego szczególnie trudno pokonać?
- Tak, to Adam Malcher. Dzięki swej posturze zasłania większość bramki i trudno jest wcisnąć piłkę. Kiedy się Adama zlekceważy, potrafi wszystko obronić. Lubię bardziej żywiołowych bramkarzy naprzeciwko siebie. A Jogi jest bardzo spokojny i czeka do końca.
- Wkrótce zagracie ze Szwajcarią, a tam między słupkami gra znakomity Nikola Portner z Montpellier?
- Jeszcze nie przyglądałem się jego grze. Przeciw Montpellier grałem tylko jeden mecz, ale wtedy w bramce występował Francuz Vincent Gerard. Nie wiem, jak Nikola broni karne. Przed wyjazdem do Zug będzie analiza gry Szwajcara. Na pewno coś wymyślę.
- Polska reprezentacja jest teraz w kryzysie, przyjdą niedługo lepsze czasy ?
- Mam taką nadzieję. Przegraliśmy dwa ostatnie mecze z Białorusią i Hiszpanią, ale wyglądało to nieźle. A graliśmy w mocno okrojonym składzie. Szczególnie najmłodsi zawodnicy pokazali się z dobrej strony. Pokazaliśmy, że jest potencjał w tej drużynie.