"Super Express": - Przed turniejem mówił pan, że mecz z Serbią będzie dla nas najważniejszy na Euro. Przegraliśmy, więc nie mamy już czego szukać na mistrzostwach?
Grzegorz Tkaczyk: - Po takim meczu trudno cokolwiek powiedzieć... Nikt nie spodziewał się, że tak zawiedziemy. My też nie. Boisko brutalnie zweryfikowało nasze ambicje. Rozczarowanie jest ogromne, ale musimy zacisnąć zęby i o nim zapomnieć. Teraz naszym finałem jest spotkanie ze Słowacją. Jeżeli przegramy, to będzie koniec. Wrócimy do Polski.
- Przeciwko Serbom sprawialiście wrażenie przestraszonych, stremowanych, zestresowanych... Czemu?
- Nie wiem, dlaczego wyglądało to tak źle. Przed meczem wszystko było normalnie. Byliśmy bojowo nastawieni, mieliśmy się na nich rzucić od początku, grać swoje i kontrolować sytuację. A na parkiecie wszystko się posypało... W zasadzie grała tylko obrona, bo 22 stracone gole to nie jest zły wynik. No i w końcówce Karol Bielecki.
- Pamięta pan taki mecz w kadrze, w którym przez 60 minut zdobyliście tylko 18 bramek?
- Ja czegoś takiego nie przeżyłem w całej karierze! Nie przypominam sobie meczu, w którym moja drużyna strzeliłaby mniej niż 20 goli. To coś niesamowitego! Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Ich bramkarz Darko Stanić miał dzień konia, ale to duże uproszczenie. Każdego można pokonać.
- Dlaczego trener Wenta dopiero w 36. minucie wpuścił na boisko Karola Bieleckiego?
- Na lewym rozegraniu grał Michał Jurecki, który bardzo dobrze radzi sobie w obronie. Karol ostatnio jest zawodnikiem wchodzącym z ławki. Ma pojawić się na boisku, zrobić różnicę i nastrzelać bramek. W tym, że nie występował od początku, nie ma żadnych podtekstów. Karol to jeden z liderów tej drużyny.
- Jak będziecie się przygotowywać do meczu ze Słowacją?
- Wraz z kilkoma innymi starszymi zawodnikami musimy zrobić wszystko, by podnieść na duchu młodzież. Dziś musimy być zwarci jak nigdy. Inaczej to Euro skończy się dla nas, zanim jeszcze tak na dobre się zaczęło.
nie przegap
Polska - Słowacja, dziś 18.05, TVP 2, TVP Sport
ME, grupa A
Polska - Serbia 18:22 (7:11)
Polska: Wichary (Wyszomirski) - Bielecki 4 gole, M. Jurecki 3, Tłuczyński 2, K. Lijewski 2, Tkaczyk 1, Zaremba 1, Jaszka 1, Kuchczyński 1, Jurkiewicz 1, Wiśniewski 1, Syprzak 1, Kwiatkowski, Orzechowski.
Serbia: Stanić (Marjanac) - Vujin 6, Nikcević 6, Ilić 4, Prodanović 3, Sesum 1.
Inne mecze I dnia:
Gr. A: Dania - Słowacja 30:25.
Gr. B: Czechy - Niemcy 27:24, Szwecja - Macedonia 26:26