Syprzak, jako jeden z nielicznych szczypiornistów w obecnej kadrze miał okazję poznać smak medalu mistrzostw świata. W 2015 roku był członkiem ekipy, która w Katarze wywalczyła brąz. To właśnie na wychowanku Wisły Płock miała być budowana reprezentacja po odejściu największych gwiazd.
Nadzieje rozbudził transfer do FC Barcelony. Klub z Katalonii to jeden z najlepszych zespołów na Starym Kontynencie. Syprzak nie dostawał jednak w hiszpańskiej drużynie tylu minut, na ile liczył i już kilka tygodni temu przyznawał, że chętnie zmieniłby barwy klubowe i spróbował swoich sił w innym zespole.
Medialne doniesienia mówiły o tym, że Syprzak może trafić do Montpellier, a więc triumfatora ostatniej edycji Ligi Mistrzów, czy też do drużyny z niemieckiej Bundesligi. Ostatecznie reprezentanta Polski pozyskał Paris Saint-Germain. To spore zaskoczenie, bowiem paryżanie również należą do czołowych ekip w Europie.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że podpisałem kontrakt z tak dobrym i renomowanym klubem, który w ostatnich latach regularnie grał o najwyższe cele. Mam nadzieję, że w Paryżu rozwinę się i jako człowiek, ale także jako sportowiec. Nie mogę się już doczekać gry! - powiedział Syprzak cytowany przez oficjalną stronę klubu. Polak związał się z PSG kontraktem obowiązującym od przyszłego sezonu. Umowa obowiązuje do końca rozgrywek 2020/21.
