Przed rokiem Barlinek Industria Kielce była o włos od zwycięstwa w Lidze Mistrzów, ale ostatecznie musiała uznać wyższość wielkiej FC Barcelona. Kielczanie na trwające rozgrywki mieli jasny cel - wrócić do Kolonii i powrócić na tron po siedmiu latach przerwy. Ostatnim rywalem przed Final Four w Lanxess Arenie był Veszprem. W pierwszym spotkaniu na Węgrzech padł remis 29:29 i wszystko miało wyjaśnić się w czwartkowy wieczór w Hali Legionów.
Faworytami byli mistrzowie Polski i z tej roli wywiązywali się od pierwszych minut. W bramce Barlinek Industrii dobre interwencje zanotował Andreas Wolff, a dobrze grająca obrona gospodarzy sprawiła, że szczypiorniści Veszprem nie mieli łatwych pozycji rzutowych. Przewaga podopiecznych Talanta Dujszebajewa od razu zaczęła rosnąć, a działo się tak za sprawą świetnie grającego Alexa Dujszebajewa, który już w pierwszej połowie pięciokrotnie pokonał bramkarza rywali.
Dzięki dobrej grze w ataku kielczanie uzyskali cztery bramki przewagi i taka różnica utrzymywała się przez dłuższy czas. Pod koniec pierwszej odsłony Barlinek Industria zdołała odskoczyć na kolejne dwie bramki i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 18:12. Po zmianie stron gospodarze mieli problemy z pokonaniem Rodrigo Corralesa i Hiszpan odbił kilka rzutów, a Veszprem zmniejszyło straty do czterech bramek.
Kielczanie bardzo szybko odzyskali jednak panowanie nad przebiegiem spotkania i wrócili do sześciu "oczek" przewagi. Świetną skutecznością nieustannie popisywał się Alex Dujszebajew, a fantastyczne trafienia notował również Szymon Sićko, który bombardował węgierską bramkę z drugiej linii. Od 45 minuty u zawodników Veszprem widać było zrezygnowanie.
Kielczanom wychodziło natomiast wszystko i systematycznie powiększali przewagę, ale pod koniec spotkania Talant Dujszebajew dał szansę najmłodszym zawodnikim i Węgrzy odrobili nieco strat. Ostatecznie rywalizacja zakończyła się wynikiem 31:27 i kibice w Kielcach mogli świętować awans do Final Four. Barlinek Industria dołączyła tym samym do PSG i SC Magdeburg, które również są pewne udziału w półfinałach Ligi Mistrzów.