Zwycięstwo mistrzów Polski ani na chwilę nie było zagrożone. Ekipa trenera Talanta Dujszebajewa (52 l.) zaczęła od prowadzenia 3:0 i kilku świetnych paradach bramkarza, Mateusza Korneckiego. Bardzo dobra gra tego zawodnika spowodowała, że gospodarze zupełnie stracili ochotę do gry. Kornecki dał się pokonać dopiero w 6. minucie, bronił strzały z daleka, w sytuacjach sam na sam, czy też rzuty karne.
W II połowie nie było inaczej. W pewnym momencie interwencje Korneckiego spowodowały, że na tablicy wyników było 27:19. Bramkarz mistrzów Polski miał znakomitą skuteczność 43 % udanych interwencji. Co prawda naszym szczypiornistom zdarzały się przestoje, ale zwycięstwo ani na chwilę nie było zagrożone.
PGE Vive pozostaje wciąż w walce o drugie miejsce w grupie B Ligi Mistrzów. Polacy, będący przed 13. kolejką na czwartym miejscu, rywalizują o lokatę wicelidera wraz z Montpellier HB oraz Telekom Veszprem. Francuzi i Węgrzy zagrają jednak w ten weekend. Dwa punkty z Zaporoża dały kielczanom awans, przynajmniej do niedzieli, na III pozycję.
W przyszłą sobotę, 29 lutego, Vive w Hali Legionów zakończy fazę grupową Ligi Mistrzów meczem z ze zwycięzcą grupy B THW Kiel.
MOTOR ZAPOROŻE – PGE VIVE KIELCE 26:33 (14:19)
VIVE: Wolff, Kornecki – Aguinagalde 3, A. Dujszebajew 6, Pehlivan 1, Janc 3, Lijewski, Kulesz 1, Moryto 5, Fernandez Perez 1, Karalek 7, Guillo, Vujović 1, D. Dujszebajew, Jachlewski 1 Karacić 4.
Sędziowali: Zigmars Sondors i Renars Licis (Łotwa)