Adam Gilarski, Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej udzielił wstrząsającego wywiadu portalowi "weszło.com", w którym przyznał, że w meczach w III ligi doszło do procedury "match-fixingu", a także istnieje lista klubów, które są podejrzewane względem udziału w procederze. Wszystko wskazuje na to, że na własnych oczach obserwujemy jedną z największych afer w polskim futbolu.
Rzecznik Dyscyplinarny PZPN nie ma wątpliwości. Korupcja w polskiej piłce
O tym, że zjawisko "match-fixingu" zaistniało w polskiej piłce, Gilarski przyznał w rozmowie z portalem "weszło.com". Jak mówi Rzecznik Dyscyplinarny PZPN nie ma w tej kwestii nawet najmniejszej wątpliwości.
- Na poziomie III ligi – absolutnie tak. Mamy do czynienia ze sprawą, która dotyczy sześciu klubów piłkarskich. Nie boję się tego powiedzieć i to trzeba powiedzieć – mamy dziś aferę „match-fixingową” na poziomie III ligi. Niestety bardzo wiele rzeczy, z artykułu redaktora Migi już teraz należy uznać za prawdziwe. Sytuacja się zmieniła. Zorganizowane grupy przestępcze ustawiające wyniki meczów szukają w Polsce miejsca do działania. Przez kilka czy kilkanaście ostatnich lat radziliśmy sobie z podobnymi zjawiskami. W tej chwili „match-fixing” wydarzył się w naszym kraju i musimy podjąć szybkie oraz zdecydowane działania. Musimy to zrobić jako PZPN, ale we współpracy z organami ścigania. Z drugiej strony oczekujemy, że organy ścigania mają stosowne środki, żeby przeciwdziałać zjawisku „match-fixingu”. Nie jest to wszystko łatwe do udowodnienia. - mówi Gilarski.
W sprawie afery w III lidze swoje stanowisko przedstawił także sam PZPN, który w mediach społecznościowych powiedział o podjętych działaniach, które mają na celu interwencję w związku z zaistniałymi zdarzeniami.