"Super Express" przyglądał się premierze nowej-starej stajni wyścigowej w podparyskim Guyancourt, w gigantycznej siedzibie głównego centrum technologicznego Renault. Francuski koncern zaprezentował nową ekipę wyścigową F1 i bolid, którym wraca na salony najwyższej klasy wyścigowej. Team, w którym zaczynał prawdziwą przygodę ze ściganiem Robert Kubica (32 l.), ma wspierać Alain Prost - słynna postać Formuły 1.
Prost będzie służył olbrzymim doświadczeniem młodym członkom nowej drużyny, którzy zasiądą za kierownicą nowego bolidu Renault o symbolu RS 16 - Duńczykowi Kevinowi Magnussenowi (23 l.) i Brytyjczykowi Jolyonowi Palmerowi (25 l.). Pierwszy ma już doświadczenie z McLarena w 2014 roku, drugi jest absolutnym debiutantem.
- Mam spory udział w strategii i ponownym wprowadzeniu Renault do F1 - przyznaje Prost, zwany Profesorem. - Stwierdziłem jednak wyraźnie, że nie chcę pełnić żadnej kierowniczej funkcji. Cieszę się, że Renault wraca do Formu-ły 1 i że ma wielkie ambicje. To projekt na lata, który ma szansę powodzenia. Z roku na rok można dobijać do czołówki. Dla producenta nie ma lepszego sposobu na rozpoznawanie marki niż starty w F1.
Bolid RE30, którym Prost ścigał się w latach 80., pokazano podczas prezentacji nowego auta francuskiej firmy. Przy ultranowoczesnej czarnej konstrukcji RS 16 wyglądał trochę jak zabawka dla dzieci. Kolejnym wcieleniem auta Renault, o symbolu R30, jeździł w 2010 roku Kubica tuż przed wypadkiem, który zniweczył szanse jego powrotu do F1.