Choć Anna Lewandowska zawsze stara się oglądać na żywo mecze swojego ukochanego męża Roberta, to tym razem nie mogła pojawić się w Lublanie, gdzie reprezentacja Polski mierzyła się ze Słowenią w eliminacjach Euro 2020. Pani Ania wzięła udział w charytatywnym balu Fundacji TVN. Nie jest tajemnicą, że trenerka fitness ma wielkie serce. Wraz z mężem wielokrotnie angażowała się w pomoc dla bardziej potrzebujących. Sama również prowadzi szereg projektów, mających ułatwić życie osobom bez kapitału na start. W swoim wielkim sercu wspiera także rozwój podopiecznych organizacji "Olimpiady Specjalne".
Anna Lewandowska na wyjątkowe wydarzenie założyła brzoskwiniową sukienkę, w której jeden rękaw był wyjątkowo ozdobny. Kreacja sprawiła jej jednak nadspodziewanie wiele problemów. Pani Ania musiała bowiem poradzić sobie z wejściem po schodach, a dół mocno ograniczał jej ruchy. W pewnym momencie odsłoniły się nawet wyrzeźbione uda trenerki. Na szczęście udało się wygrać z małymi problemami i Anna Lewandowska weszła do budynku!