Amerykanin miesiąc temu ogłosił powrót do kolarstwa. Główny cel: ósmy raz wygrać Tour de France. Wcześniej czekają go jednak zmagania m.in. w Australii i we wspomnianym Giro.
- Zawsze ubolewałem, że do tej pory nie jechałem w Giro. Teraz nadrabiam zaległości. Ten wyścig traktuję śmiertelnie poważnie. Dam z siebie wszystko. Nie będzie to tylko etap w przygotowaniach do Tour de France - zapewnił Armstrong, który będzie ścigał się w kazachskiej grupie Astana.