Bojkot! Nie kupujcie koszulek bez Orła!

2011-11-14 22:00

Grzegorz Lato i jego pazerni ludzie z PZPN-u liczą, że zarobią krocie na sprzedaży koszulek reprezentacji Polski z logo związku zamiast Orła Białego. Otóż, nie zarobią! "Super Express" przy każdej okazji będzie namawiał kibiców biało-czerwonych do bojkotu trykotów ze znaczkiem PZPN-u! W walce z zachłannymi działaczami popierają nas nie tylko prawdziwi kibice, ale także byli reprezentanci Polski.

- Pamiętam czasy, kiedy koszulki drużyny narodowej farbowały na czerwono. Wtedy, szczególnie po nieudanym meczu, mówiliśmy w szatni, że to orzełek krwawi - twierdzi 29-krotny reprezentant Polski, Andrzej Iwan (52 l., 29 meczów w reprezentacji). - Wiem, że przy opracowywaniu wzoru koszulek firma Nike nie miała nic do powiedzenia. To związek sprzedał godło! Nie opuszczę żadnego meczu kadry, ale nie ma opcji, bym na siebie włożył koszulkę bez orzełka. I dla nas - byłych reprezentantów, i dla kibiców godło to świętość. Nigdy nie założę trykotu ze znaczkiem PZPN zamiast godła, które tyle razy całowałem po zdobyciu gola - denerwuje się świetny przed laty pomocnik.

Chcą zarobić krocie

Na razie nie wiadomo, ile będą kosztować nowe, shańbione brakiem orła koszulki. Ale łatwo obliczyć, że skoro pierwsze trykoty, które pojawiły się zaraz po podpisaniu kontraktu z Nike (granatowe), były oferowane po 239 złotych, to nowe niemal na pewno nie będą tańsze. A zatem jeżeli sprzedano by na przykład sto tysięcy sztuk, to zyski PZPN byłyby naprawdę duże. Ale jeśli orzeł nie wróci na swoje miejsce, to mamy wielką prośbę do wszystkich: nie kupujcie tego!

Kolaboranci ze swastyką

- Jestem całym sercem z wami! - deklaruje jeden z najwybitniejszych bramkarzy w historii polskiego futbolu Jan Tomaszewski (63 l., 63 mecze w reprezentacji). - Nie można dopuścić do tego, by kibice kupowali tego bubla! Już przed meczem z Włochami apelowałem do fanów, by przyszli z gadżetami kadry - szalikami, czapeczkami, flagami z Orłem Białym. Tych, którzy nabędą produkty z PZPN-owską gapą, czy "swastyką", należy traktować jako kolaborantów ze związkiem - twardo stawia sprawę bohater z Wembley.

Najnowsze