W gigantyczne tarapaty wpadł Omar Ortiz Uribe. 42-letni bramkarz nie zrobił gigantycznej kariery - przez całe życie związany był z meksykańską ligą. Przygodę z piłką zaczynał i kończył w Monterrey, a największym osiągnięciem było wystąpienie w reprezentacji kraju na dużej imprezie.
W styczniu 2002 roku zagrał w meczu fazy grupowej Złotego Pucharu CONCACAF przeciwko Gwatemali. Nie udało mu się zachować czystego konta, ale jego zespół wygrał 3:1. Debiut był zarówno pierwszym, jak i ostatnim występem dla kadry
Nietrudno się domyślić, że piłkarzowi nie udało się zbyt wiele odłożyć na emeryturę. Jak informuje "ESPN", Ortiz zdecydował się na zejście na nielegalną ścieżkę. Były bramkarz zaczął współpracować z gangami trudniące się porywaniem ludzi. Jego zadaniem było wychwytywaniem "łakomych kąsków" dla przestępców. Wśród nich znalazł się nawet mąż meksykańskiej piosenkarki, Glorii Verti.
Za każdą z informacji miał zarabiać aż... cztery tysiące funtów. Kłopoty spotkały również jego współpracowników - jeden z nich dostał tak duży wyrok jak on. Pozostali przesiedzą w więzieniu od 50 do 70 lat.