Małysz: Teraz chcę się nauczyć tańczyć

2010-02-24 3:30

Już w środę dwukrotny wicemistrz olimpijski z Vancouver Adam Małysz (33 l.) wraca z Kanady do kraju. Będzie bardzo krótkie świętowanie, bo pucharowa karuzela wciąż się kręci. A niewykluczone, że po zakończeniu sezonu Małysz też będzie zajęty, bo weźmie się za... naukę tańca.

Małysz wyznaje, że o nauce tańca myślał od dawna, dopinguje go do tego małżonka.

- Żonę zapraszano nawet do "Tańca z gwiazdami", ale nie była gotowa poświęcić życia rodzinnego i na kilka miesięcy wynieść się do Warszawy - tłumaczy. Sam nie dostał podobnej propozycji, ale i tak by się nie zgodził, bo słabo tańczy.

Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz: olimpijska spowiedź Orła z Wisły

- To moja zmora, nie za dobrze czuję się na parkiecie podczas róż-nych imprez, ale jednocześnie bardzo chciałbym się nauczyć - przyznaje nasz mistrz. - Po każdym sezonie obiecuję sobie, że zapiszę się na jakiś kurs. Żona uwielbia tańczyć, jak idziemy na wesele czy dyskotekę. Ja coś tam poskaczę, ale to nie to samo co porządny taniec. Dobrze byłoby, gdyby ludzie patrząc na to, co robię w tańcu, nie mówili z politowaniem: "O rany, co on wyprawia" - opowiada Małysz, który zaznacza, że będzie miał kłopot ze znalezieniem czasu na naukę tańca.


- Chyba dopiero po zakończeniu kariery wezmę się za to. Nie miałem do czynienia z rytmiką, ciężko będzie nauczyć mnie tańczyć, ale na pewno chciałbym spróbować, bo jestem uparty i chętny do ciężkiej pracy - deklaruje. - Nie piszę się na "Taniec z gwiazdami", ale chciałbym zadowolić siebie i przede wszystkim żonę. Żeby nie musiała się mnie wstydzić na parkiecie.

Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz: Srebrny medal jak złoty

Małysz zdradza też kilka innych marzeń pozasportowych, których realizacja nie jest możliwa w czasie kariery i musi poczekać.

- Kiedyś próbowałem nauczyć się angielskiego, ale skończyło się na dobrych chęciach - opowiada. - Z niemieckim poszło łatwiej i porozumiewam się bez problemu (na konferencjach prasowych medalistów igrzysk Małysz wypowiadał się po niemiecku - red.). Myślę też o studiach, bo mam tylko wykształcenie zawodowe, ale tu znowu na przeszkodzie stanęły skoki, które uprawiam od szóstego roku życia i z czasem stały się one moim zawodem, brak mi teraz czasu na cokolwiek innego.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze