- Ani przez głowę mi nie przeszło, by rzucać pływanie. Za młoda jestem na to - twierdzi z przekonaniem pływaczka z Łodzi, medalistka ME na krótkim basenie w latach 2004-07. - Miałam w głowie mętlik, ale razem Bartkiem wpadliśmy na pomysł wspólnej pracy.
Bartosz Olejarczyk (26 l.) to były pływak. Nie ma jeszcze dyplomu trenera, ale jako magister kultury fizycznej i zdrowotnej prowadzi zajęcia WF w szkole oraz grupę młodych pływaków w klubie MKS Jedynka. Z Olą znali się od kilku lat, a tej wiosny - jak to wiosną - coś między nimi zaiskrzyło.
- Prywatne relacje to za mało, by nawiązać dobrą współpracę. Ale Bartek przez 18 lat sam uprawiał pływanie, a wkrótce podejmie studia trenerskie. Ustaliliśmy, że na treningu nie jesteśmy parą, tylko trenerem i zawodniczką - zastrzega się rekordzistka Polski. - Bartek daje mi konkretne zadania i nie pobłaża, bo inaczej trudno byłoby z mobilizacją. Kiedy trzeba, krzyknie na mnie albo ochrzani. Ani razu nie podważyłam jego autorytetu. Jeśli się posprzeczaliśmy, to raczej z powodu złego humoru.
Sportowa współpraca trwa dwa i pół miesiąca. Efekty są znakomite. Ola jest w życiowej formie.
- Czuję się mocniejsza fizycznie i psychicznie niż wcześniej - mówi.