Liga turecka nieprzypadkowo nazywana jest przez niektórych prześmiewczych fanów "stanem umysłu", zamiast rozgrywkami piłkarskimi. Ale trudno się dziwić, bo co chwila docierają stamtąd wieści o dość kuriozalnych sytuacjach. Jakiś czas temu w Stambule jeden z kibiców zaatakował autokar z piłkarzami Fenerbahce. Zrobił to... strzelając ze strzelby. Innym razem prezes jednego z klubów zamknął w szatni sędziego i nie chciał go wypuścić, bo stwierdził, że ten podejmował złe decyzje, a w jeszcze kolejnej sytuacji piłkarze pobili dziennikarza.
Dlatego ostatnia historia przy tych wyżej wspomnianych wydaje się lekka i wręcz komediowa. Bo faktycznie była bardzo zabawna. Doszło do niej w meczu Besiktas - Kayserispor. Prowadzący to spotkanie arbiter okazał się dla piłkarzy prawdziwym postrachem, bo... aż dwóch powalił na murawę!
Był jednak sprawiedliwy, bo znokautował po jednym z każdej drużyny. Najpierw skutecznie powstrzymał akcję gości, bo wszedł w drogę szarżującemu zawodnikowi Kayserisporu. Ten stracił piłkę, a po zderzeniu z sędzią padł na ziemię. Arbiter utrzymał się jednak na nogach i ruszył za akcją, by po chwili... zwalić z nóg Taliskę, zawodnika Besiktasu. Można się spodziewać, że po tej feralnej sytuacji gracze obu drużyn trzymali się od niego z daleka.
Insólito lo del árbitro de Beşiktaş - Kayserispor, que en pocos segundos bajó a dos jugadores, uno de cada equipo. #FútbolTurco pic.twitter.com/hfeNRdPpqR
— En Una Baldosa (@enunabaldosa) 8 maja 2018
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin