- Widzę sześć medalowych szans. A stawiam na pięć medali. Najwięcej w historii, bo nigdy nie wywalczyliśmy na jednych mistrzostwach świata więcej niż cztery - mówi Plawgo.
Faworyci Plawgi:
Złoto: Tomasz Majewski (kula) i Anita Włodarczyk (młot)
Kłopoty związane z rozstaniem z trenerem motywują Anitę. Chce pokazać, co potrafi, a potrafi dużo, co już udowodniła bijąc rekord Polski.
Tomek czuje presję oczekiwań. Ale wcześniej udowadniał już, że to go tylko mobilizuje. Gdyby zwyciężył, zostałby najlepszym polskim miotaczem w dziejach. Na razie Szymon Ziółkowski wyprzedza go o złoty medal z MŚ.
Srebro: Piotr Małachowski (dysk)
Konkurencja na świecie nie wzrosła, a Piotrek nadrabia braki w treningach. Stawiam na drugie, w ostateczności trzecie miejsce.
Brąz: Anna Rogowska i Monika Pyrek (skok o tyczce), Anna Jesień (400 m ppł).
Ania Rogowska jest w życiowej formie, a Monika potrafi się znakomicie zmobilizować w najważniejszym starcie. Na pewno obie będą w finale, a jedną z nich widzę na podium.
Wierzę, że Anna Jesień obroni brązowy medal z Osaki. Poza jej zasięgiem wydają się Amerykanka Demus i Walker z Jamajki.
Mniejsze szanse
Na pewno w finale będzie męska sztafeta 4x400. Szkoda, że beze mnie. Niełatwo będzie dostać się do finału Arturowi Nodze na 110 m przez płotki i Grzegorzowi Sposobowi w skoku wzwyż. Ale jeśli się uda, też będą walczyć o medal.