Media obiegły wyjątkowo przerażające wiadomości. Mistrz surfingu, amerykanin Mikela Jones zmarł w wieku 44 lat w wyjątkowo drastycznych okolicznościach. Jak donoszą media, pochodzący z Hawajów surfer doznał wypadku w trakcie wyprawy na indonezyjskie Wyspy Mentawai. Mężczyzna miał zahaczyć nogą o płetwę swojej deski surfingowej, a ta przecięła jego tętnicę udową. Sportowca w poruszający sposób pożegnała jego córka.
Nie żyje utytułowany sportowiec. Poruszajace pożegnanie
Zmarłego w dramatycznych okolicznościach sportowca pożegnała na swoich mediach społecznościowych jego córka, Isabella Jones.
- Jestem teraz w tak ogromnym szoku, że to wydaje mi się nieprawdziwe. Tak bardzo cię kocham, tato, i tak bardzo chciałabym Cię ostatni raz przytulić. Chciałabym móc jeszcze raz powiedzieć ci, jak bardzo cię kocham i podziękować za to, że jesteś najlepszym tatą (...) Życie bez ciebie już nigdy nie będzie takie samo. Bardzo za tobą tęsknię. Zrobiłabym wszystko, aby spędzić z tobą jeszcze jedną chwilę - napisała potomkini zmarłego sportowca na swoim Instagramie.