Łukasz Podolski

i

Autor: CYFRASPORT Łukasz Podolski

EURO 2012. Babcia Lukasa Podolskiego: Trzymam kciuki za Polaków i Lukasa WYWIAD

2012-06-05 15:04

Zofia Budzińska, babcia Łukasza Podolskiego, to jego najwierniejszy kibic. Nie opuszcza żadnego meczu ukochanego wnuka, a teraz z wielką niecierpliwością czeka na EURO. Po turnieju chciałaby ugotować reprezentantowi jego ulubioną zupę grzybową i bigos.

"Super Express": - Większość Polaków już się nie może doczekać EURO. Pani pewnie też...

Zofia Budzińska: - Tak, ale na szczęście to już niedługo się zacznie. Fajnie będzie zobaczyć Łukasza w akcji. Choć na mecze się nie wybieram, bo lata już nie te, to jednak obejrzę wszystko w telewizji. Mam duży ekran, więc nic nie przegapię (śmiech).

- Jak pani myśli, ile goli uda się strzelić Łukaszowi na EURO?

- Niech strzela jak najwięcej, ale ja będę zadowolona choćby z jednego!

- Łukasz zawsze chętnie przyjeżdżał do pani, do Gliwic. Kiedy był po raz ostatni?

- W ubiegłym roku. Potem nie miał już czasu. Dzwonił 19 maja, z Francji, w moje urodziny. To kochany wnuk, nigdy o mnie nie zapomina. Ostatnio widziałam w "Super Expressie", że był z delegacją niemiecką w Auschwitz, ale bardzo krótko, więc nie zdążył mnie odwiedzić. Chyba wpadnie po EURO...

- Łukasz jest wielkim fanem pani kuchni. Co mu pani przygotuje, jeśli przyjedzie?

- Zawsze zjadał wszystko ze smakiem. Najbardziej mu podchodziły zupa grzybowa i bigos.

- Niedawno Łukasz wziął z Moniką ślub w Polsce. Jak się pani podobało?

- Boże! Takiego ślubu to chyba nawet królowa nie miała. Wszystko było. Marcin Daniec był, do tańca przygrywał zespół Feel, para młoda podjechała karocą. Ja wiele ślubów w życiu widziałam, ale żaden nie mógł się równać ze ślubem Łukasza.

- Wracając do EURO. Jak się pani podoba gra reprezentacji Polski?

- Podoba mi się. Grali ostatnio ze słabym zespołem, ale ładnie się pokazali. Wierzę, że na EURO będzie dobrze.

Najnowsze