Reprezentacja Polski w Helsinkach nie wyglądała źle, ponieważ podopieczni Michała Probierza wyklarowali kilka groźnych sytuacji, jednak wszystko się skończyło w 31 minucie gry, wówczas po kuriozalnej sytuacji w polu karnym swoją szansę z jedenastego metra pewnie wykorzystał Joel Pohjanpalo. Po przerwie Finlandia coraz mocniej napierała, aż w 64. minucie na listę strzelców wpisał się Benjamin Kallman. "Biało-czerwoni" zdołali złapać kontakt i po mocnym zamieszaniu w polu karnym wpakowali piłkę do bramki, autorem gola był Jakub Kiwior.
Dramatyczne sceny na stadionie w Helsinkach
Niestety jeden z kibiców potrzebował pomocy medycznej i był reanimowany. Prawie wszyscy na stadionie zamarli. Po dłuższej przerwie została przekazana informacja, że kibic został odwieziony po szpitala, a mecz był kontynuowany.
Zbigniew Boniek wyłożył karty na stół! "Michał? Przeciętnie"
Zbigniew Boniek na portalu "X" komentował sytuację, jakie działy się na boisku, jednak szczerze i bez pardonu wypowiedział się w programie "Prawda Futbolu".
- Gry nie było. Chaos totalny, atmosfera nie najlepsza (...) Fatalny mecz z fatalną drużyną - rzucił w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
- Wrzucanie piłki rękoma z autu w pole karne to były najgroźniejsze sytuacje. Podarowaliśmy im dwa gole. Pierwsza to kuriozum, druga to nieprawdopodobny, potworny błąd obrońców - streścił przebieg spotkania Boniek.
- Michał? Przeciętnie. Nie rozumiem zmian. Zmiany Jakuba Modera, który ze stałych fragmentów gry mógłby coś zrobić, mógłby strzelić z dystansu. Po zmianach był większy chaos taktyczny (...) Nie chcę być za bardzo krytyczny w stosunku do selekcjonera, bo on to zawsze odbiera jako indywidualny atak na niego i według mnie to jest jego największym błędem - podsumował trenera Boniek.
