To była klęska reprezentacji Polski w Helsinkach. Podopieczni Michała Probierza dobrze się prezentowali do czasu... straty pierwszej bramki, czyli do 31. minuty. Joel Pohjanpalo nie dał najmniejszych szans Łukaszowi Skorupskiemu, jednak bardziej kuriozalne było doprowadzenie do rzutu karnego, ponieważ bardzo chaotycznie i nieodpowiedzialne zachował się bramkarz reprezentacji Polski. Po przerwie sytuacja się nie zmieniła, a gospodarze wyszli na dwubramkową przewagę po trafieniu Benjamina Kallmana.
Bramka kontaktowa nic nie dała
Polacy zdołali strzelić gola kontaktowego, jednak nie wpadł on po pięknej akcji, tylko po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy. Jakub Kiwior zachował się bardzo przytomnie i po jego reakcji piłka wtoczyła się do bramki.
Przerwa w grze, dramatyczne sceny
Mecz Finlandia - Polska został w 70. minucie przerwany i wszyscy byli świadkami przykrego incydentu. Medycy walczyli o życie jednego z kibiców, a spotkanie zostało wznowione, gdy ten został przewieziony do szpitala po akcji reanimacyjnej.
Piłkarze już wylądowali w kraju po wtopie w Helsinkach. Te miny mówią wszystko
Na wynik spotkania błyskawicznie zareagował Cezary Kulesza, który w wymownych słowach poinformował wszystkich, że ta sytuacja nie obejdzie się bez jego ingerencji. Prezes PZPN zapowiedział rozmowę z Probierzem.
- Już od czasów klubowych wyznaję zasadę, żeby nie ingerować w decyzje trenerskie. Pozostawiam szkoleniowcom dużo swobody, ale za tym idzie również odpowiedzialność. Oczekuję, przede wszystkim wyników. Dzisiejsza porażka oraz ostatnie wydarzenia wokół reprezentacji Polski wymagają reakcji. Wezwałem trenera Probierza na rozmowę w cztery oczy, która dotyczyć będzie naszej dalszej współpracy. To były trudne dni dla kibiców reprezentacji. Jako prezes PZPN pragnę przeprosić. Wierzę, że przyszłość przyniesie nam już wyłącznie pozytywne emocje - można przeczytać.
