"Fryzjer" posiedzi dłużej?

2009-07-06 10:55

Miesiąc temu prokurator Jerzy Kasiura z Wrocławia apelował, by osoby zamieszane w korupcję w polskim futbolu korzystały z dobrodziejstwa art. 296 b kodeksu karnego i same zgłaszały się do prokuratury. Nam zdradza, że będzie apelacja w sprawie Ryszarda F.

- Panie prokuratorze, ile osób do tej pory zgłosiło się dobrowolnie?

Jerzy Kasiura: - Nie prowadziłem obliczeń. Kilkadziesiąt, ostatnio mieliśmy grupę kilkunastu.

- Czy nie lepiej jednak "iść w zaparte"?

- Nie lepiej. Kto zgłasza się sam, zeznaje i idzie do domu. Mamy już tyle śladów, tropów i zeznań, że prawdy ukryć się nie da. Ci, co czekają, prędzej czy później zostaną do nas doprowadzeni. A poza tym tak jest... po prostu taniej. Nie trzeba angażować policji do zatrzymań, konwojentów do transportu...

- Prokuratura wrocławska obiecywała na czerwiec duży akt oskarżenia. Co z nim?

- Mamy poślizg do jesieni. Z jednej strony sprawa nam się rozrosła, z drugiej zespół prokuratorski został osłabiony przez choroby.

- Co teraz się dzieje w sprawie piłkarskiej korupcji?

- Nowość to apelacja, jaką składamy od wyroku w sprawie Ryszarda F. "Fryzjera" prawdopodobnie już w poniedziałek, 6 lipca.

- "Fryzjera" skazano na 3,5 roku. Czy to za mało?

- O tym zdecyduje sąd.

Najnowsze