Gołota boi się tylko córki

2008-10-27 10:30

- Andrzej jest jak boksująca maszyna, ale jego rywal nie jest żadnym leszczem. Szczerze mówiąc, boję się tej walki. Szanse oceniam pół na pół - mówi Sam Colonna (50 l.), trener Andrzeja Gołoty (40 l.), który 7 listopada zmierzy się w Chinach z Rayem Austinem (38 l.). Szczęście polskiemu bokserowi ma przynieść jego córka Aleksandra (17 l.), która towarzyszy ojcu w czasie treningów.

Do walki z Austinem zostały już tylko 2 tygodnie, więc Gołota jest całkowicie pochłonięty ciężkimi treningami.

- Nie przypominam sobie, żeby któryś z moich podopiecznych trenował tak sumiennie jak Andrzej. Kiedy przygotowuje się do walki, nie ma mowy o taryfie ulgowej, nigdy nie narzeka na ból czy zmęczenie. Po prostu haruje jak wół i nie trzeba go poganiać - mówi o Gołocie Colonna. - Dlatego do pojedynku z Austinem jest znakomicie przygotowany. Ale ostrzegam, Austin to żaden leszcz, który obijał tylko kelnerów. Facet walczył z najlepszymi na świecie i dla Andrzeja to będzie piekielnie ciężki sprawdzian.

O Bestii na razie nie myśli

Jeżeli Gołota pokona Austina, to w kolejnej walce zmierzy się z rosyjską "Bestią" - Nikołajem Wałujewem. Stawką będzie mistrzowski pas.

- O tym pojedynku nie ma sensu rozmawiać. Jest na to za wcześnie, skupmy się najpierw na tym, jak pokonać Austina - zastrzega Colonna. - Andrzej codziennie toczy 9-rundowe sparingi z trzema partnerami. Jednym z nich jest jego ulubiony partner, którego ściągnął specjalnie z Las Vegas. To Marcus Brown, rozumieją się bez słów i sparują ze sobą od wielu lat.

Colonna starannie analizował walki Austina.

- Jest szybki, bardzo mocno bije i nie poddaje się łatwo - charakteryzuje rywala Gołoty. - Ma też duże doświadczenie w ringu. Ale Gołota też je ma. Latka lecą, w styczniu Andrzej skończy 41 lat, ale formy pozazdrościłoby mu wielu trzydziestolatków.

Bokserzy nie mogli oderwać od niej oczu

Córka Gołoty, Aleksandra, często wpada do sali, by popatrzeć, jak tata trenuje.

- Kiedy Ola była niemowlęciem, Andrzej zabierał ją na treningi. Dzisiaj to już prawie dorosła pannica, za pół roku skończy osiemnaście lat. Ale też lubi wpaść na trening taty - mówi Mariola Gołota (39 l.), żona boksera. - Ostatnio zastanawiamy się nad wyborem uniwersytetu dla niej. Andrzej chce, by otrzymała jak najlepszą edukację.

Jak każda nastolatka Ola próbuje się buntować. Nie lubi, kiedy tata ciągle traktuje ją jak małą dziewczynkę.

- Ale tak to już jest, że dla niego zawsze będzie jego małą córeczką - śmieje się Mariola.

Córka Gołoty wyrosła na śliczną dziewczynę. Podczas treningu pięściarze nie mogli oderwać od niej oczu. A szczególnie jeden. Kiedy Colonna to zauważył, krzyknął:

- Lepiej uważaj! Zdajesz sobie sprawę, czyją ona jest córką?

Zaskoczony bokser pokiwał przecząco głową. Najwyraźniej nie wiedział. Ale może to i lepiej dla niego...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze