Grecja - Czechy, EURO 2012, Petr Jiracek

i

Autor: East News

Grecja - Czechy, wynik 1:2. Grecki mur runął w 6 minut

2012-06-13 4:00

Defensywa reprezentacji Hellady nazywana jest murem. Tyle że wczoraj prezentowała się równie słabo, jak grecka gospodarka. Już po 6 minutach Czesi prowadzili dwoma bramkami, ale rozłożonym na łopatki rywalom pomógł wstać bramkarz Petr Cech (30 l.), prezentując im komicznego gola. Grekom nie udało się jednak wyrównać, przegrali 1:2.

- Po meczu z Polakami wypisałem na wielkiej tablicy wszystkie błędy, których dopuściliśmy się w tym spotkaniu, pod tytułem "Czego powinniśmy unikać w starciu z Czechami" - zdradził przed wczorajszym meczem trener Greków Fernando Santos. Nie pomogło. Jego piłkarze już w 3. minucie po strzale Petra Jiracka przegrywali 0:1, a w 6. minucie było 0:2 po trafieniu Vaclava Pilara.

Czesi byli szybsi i bardziej agresywni, a Grekom - tak jak w spotkaniu z Polakami - bardzo dużo czasu zajęło, żeby się pozbierać do kupy i zacząć wreszcie grać swoje. Pod koniec pierwszej połowy przejęli inicjatywę, a Georgios Fotakis trafił głową do siatki, ale sędziujący Grekom na EURO arbitrzy chyba mszczą się na nich za kryzys i wysoki kurs franka. W spotkaniu z Polską w dziwnych okolicznościach z boiska wyrzucony został Papasthopoulos, a teraz sędzia nie uznał raczej prawidłowo zdobytego gola, odgwizdując spalonego.

Na początku drugiej połowy wydawało się, że Grecy są w fatalnej sytuacji, ale pomocną dłoń niespodziewanie wyciągnął do nich bramkarz Petr Cech. Gwiazdor Chelsea Londyn zachował się fatalnie - zamiast złapać piłkę, odbił ją nieporadnie jak ostatnia fajtłapa wprost pod nogi Theofanisa Gekasa. Grecki napastnik strzelił spokojnie do pustej bramki i było już tylko 1:2. Piłkarze z Hellady ruszyli do wściekłych ataków, ale nie udało im się wyrównać. Mimo to wciąż są w grze o awans.

Najnowsze