Cała operacja kosztuje 300 tysięcy złotych. Brakuje jeszcze 200 tysięcy. Operację można przeprowadzić w Stanach Zjednoczonych, ale nie później niż 20 września. Jest to eksperymentalne leczenie w oparciu o medycynę nuklearną.
- To jest około 70-80 procent szans, że mój mąż przeżyje. Jeśli nie uda się, żeby był włączony do leczenia, to on tej szansy nie ma. Prawdopodobnie w ciągu krótkiego czasu umrze - tłumaczy żona byłego szermierza Elżbieta Gaworska.
- Wiem, że jestem potrzebny mojej żonie, mojej córce i komuś bardzo na mnie zależy. Sam też nie mogę ich zawieść. Gdzieś może jeszcze zaistnieję na tej planszy szermierczej - fakt, że na wózku. Może na paraolimpiadzie w Rio de Janeiro... - mówi Gaworski...