Zawodniczki poskarżyły się na szkoleniowca, twierdząc, że jego styl pracy źle wpływa na ich stan emocjonalny i zdrowie. Odpowiedź władz związku piłkarskiego Hiszpanii była jednak ostra, stanowcza i jednoznaczna. Jak przekazali szefowie tamtejszego futbolu, nie ma mowy o tym, by piłkarki kwestionowały obecność szkoleniowca i decydowały o tym, czy ma on nadal piastować funkcję. – Tego typu zabiegi są dalekie od wzorcowych i pozostają poza wartościami piłki nożnej oraz sportu – stwierdza oświadczenie federacji. – Podejmowanie takich decyzji nie leży w kompetencjach sportowców.
Robert Lewandowski rozgoryczony po porażce z Holandią: Była niemoc i bezradność
Pojawiło się przy okazji także ostrzeżenie związku przed eskalacją konfliktu i odmową gry. Jak podkreślono w odpowiedzi na stanowisko zawodniczek, odmowa gry w reprezentacji jest bardzo poważnym wykroczeniem i może wiązać się z sankcjami od dwóch do pięciu lat dyskwalifikacji. Zapowiedziano też, że efektem podobnych działań piłkarek będzie ich niepowoływanie do kadry w przyszłości– chyba że przyznają się do błędu i wyrażą skruchę.
Dariusz Szpakowski przyłapany przez kamery na meczu Polaków. Zobacz, jak teraz wygląda
– Federacja będzie zabiegać tylko o zawodniczki zaangażowane w pracę na rzecz reprezentacji narodowej, nawet jeśli będzie to oznaczało pracę z młodzieżą – poinformowano w zdecydowanym stanowisku piłkarskiej federacji Hiszpanii. – Nie jest to kwestia sportu, tylko godności. Sprawa nie podlega negocjacjom. Reprezentacja narodowa potrzebuje sportowców zaangażowanych w projekt, broniących naszych barw i dumnych z noszenia hiszpańskiej koszulki – podsumowano.
41-letni Vilda jest trenerem reprezentacji od 2015 roku i poprowadził drużynę do ćwierćfinału ME 2022. W nim jednak faworyzowane Hiszpanki uległy po dogrywce późniejszym mistrzyniom, Angielkom.