Trafienia Cody’ego Gakpo i Stevena Bergwijna dały Holandii spokojną wygraną na w Warszawie. Piłkarze Louisa van Gaala momentami deklasowali polskich piłkarzy, których było stać jedynie na momenty dobrej gry tuż po zmianie stron. Całe spotkanie jednak było toczone pod dyktando gości.
– Myślę, że kilka rzeczy nie zagrało. Pomimo tego, że mieliśmy dwie sytuacje na wyrównanie, to zdecydowanie to było za mało. W ofensywnie nie stwarzaliśmy zagrożenia na tyle, by pogrozić Holandii. Nie stwarzaliśmy przewagi liczebnej, był problem by oddać strzał na bramkę. Myślę, że Holandia z tym doświadczeniem i jakością może nie stwarzała tylu sytuacji, ale miała dwie i zamieniła je na bramki. Nam było ciężko wykreować coś, co by sprawiło, że można było pójść za ciosem. Poza 10 minutami w drugiej połowie w których naprawdę ruszyliśmy, to druga bramka nas bardzo przybiło. Trudno było nam coś zrobić i była w tym meczu taka niemoc i taka bezradność – powiedział Robert Lewandowski
Wojciech Szczęsny rzucił się z rękami na rywala. Wybuchł podczas Polska – Holandia! Szczyt głupoty
– Staraliśmy się wykonywać to, co trenowaliśmy. Te zadania taktyczne, które przed meczem staraliśmy się wykonywać dzisiaj nie zadziałały. Musimy pomyśleć nad tym, co trzeba zmienić, by to lepiej wyglądało. Przede wszystkim by było efektywniej. Po zmianie zawodnika już na początku meczu Holendrzy zmienili taktykę i system. Byliśmy przygotowani na inną grę, a po paru minutach nastąpiły zmiany i trzeba było reagować na boisku, a to zbyt długo trwało. Musimy zwrócić na to uwagę – dodał kapitan kadry.
Lewandowski i spółka szybko będą mieć okazję do rehabilitacji. Remis w Cardiff z Walią da im utrzymanie w 1. dywizji Ligi Narodów UEFA. Pierwszy gwizdek tego spotkania w niedzielę o godz. 20.45. „Lewy” patrzy z optymizmem na starcie na Wyspach, dobrze wiedząc, co zawiodło w meczu z Holandią.
Czesław Michniewicz po klęsce z Holandią. Tak skomentował sytuację Arkadiusza Milika
– Czasami trzeba niewiele zmienić, by ta gra się zmieniła i żeby w stu procentach wierzyć w to co robimy. Czasem lepiej robić coś efektywnie, a nie robić „wszystko i nic”. Pozytywy można znaleźć po takim meczu, wiadomo, że jedna sytuacja mogła zmienić obraz, ale nie ma to teraz znaczenia. Myślę, że tutaj ta liczba zawodników w ataku była zbyt mała, to był problem, by przetrzymać piłkę na połowie zawodnika. Było nas za mało – zakończył piłkarz Barcelony.