Czesław Michniewicz

i

Autor: Cyfra Sport Czesław Michniewicz

Okiem selekcjonera

Czesław Michniewicz po klęsce z Holandią. Tak skomentował sytuację Arkadiusza Milika

2022-09-23 0:40

Apetyty były wielkie, ale skończyło się klęską. Reprezentacja Polski została obnażona, bo tak trzeba nazwać porażkę 0:2 z Holandią w meczu 5. kolejki Ligi Narodów. Mimo niepowodzenia Biało-czerwoni zachowali szanse na to, aby utrzymać miejsce w tych rozgrywkach. To rozstrzygnie się w spotkaniu z Walią na koniec zmagań. Selekcjoner Czesław Michniewcz nie ukrywał rozczarowania wynikiem. - Mam wiele zastrzeżeń - powiedział trener drużyny narodowej na konferencji prasowej.

- Z mojego punktu widzenia, jako osoby, która jest odpowiedzialna za przygotowanie i wybór strategii, to mam wiele zastrzeżeń, jak się ten mecz ułożył i potoczył - wyznał trener Czesław Michniewicz. - Trzeba jednak pamiętać, że Holandia to jedna z najlepszych drużyn w Europie. Jedzie na mundial trochę z innej pozycji niż my, w wielu rozgrywkach i turniejach uchodzi za faworyta, nawet kandydata do wygrania, a my - choć też mamy swoje ambicje - to jednak jesteśmy w innym miejscu. Z punktu widzenia kibica, jak reprezentacja, czyli jego ukochana drużyn przegrywa, to zawsze jest zawód, i stąd mogę zrozumieć te gwizdy. Zresztą zapłacili za bilety, mają do tego prawo, ale jednak o klasie rywala też należy pamiętać - dodał.

Grzegorz Krychowiak rozżalony wielkim pudłem Milika. "To spotkanie mogło potoczyć się inaczej"

Według trenera kluczowe przy straconych bramkach okazało się, że podania wyprowadzające strzelców na czystą pozycję były na jeden kontakt. - Holendrzy może nie stworzyli wiele klarownych okazji, ale składnych akcji przeprowadzili dużo więcej, a my zdecydowanie za mało - analizował. - Poza tym w podobny sposób, jak dziś drugiego gola, straciliśmy już trzecią bramkę w Lidze Narodów, czyli po stracie piłki na własnej połowie. Z drugiej strony, grając przeciw takiej drużynie, takie sytuacje, jaką miał na początku drugiej połowy Arek Milik trzeba strzelić - nadmienił i dodał: - Później szybko straciliśmy drugą bramkę, a po niej już nie wróciliśmy do lepszej gry z początku drugiej połowy. Z kolei Holandia przy prowadzeniu 2:0 skupiła się na kontroli gry, jej piłkarze byli dobrze rozstawieni na boisku, łatwo utrzymywali się przy piłce, a my nie byliśmy w stanie nic na to poradzić. W drugiej połowie grało dwóch napastników, ale nie pamiętam ich wspólnej akcji, jakiejś bliższej współpracy. To wcale nie jest takie łatwe, żeby to dobrze funkcjonowało. Robert i Arek muszą więcej ze sobą pograć, a ostatnio nie za często mieli ku temu okazję - wskazał.

Wojciech Szczęsny rzucił się z rękami na rywala. Wybuchł podczas Polska – Holandia! Szczyt głupoty

Porażki biało-czerwonych i Walii z Belgią (1:2) sprawiły, że sytuacja na dole tabeli grupy 4 Dywizji A Ligi Narodów nie zmieniła się. Polacy nie mogą przegrać w Cardiff, bo w innym przypadku spadną z najwyższej dywizji tych zmagań. - Jedziemy do Walii z nożem na gardle, ale liczyliśmy się z tym, że tak może być, bo z Holandią nie wygraliśmy chyba 43 lata i ten problem nie pojawił się dziś. Mimo to wszystko zależy od nas, nie musimy liczyć na nikogo innego. Nie jest łatwa sytuacja, ale musimy sobie poradzić - podsumował Michniewicz.

Najlepsze memy po meczu Polska – Holandia. Milik znowu pudłuje, kibice piją, by zapomnieć

Sonda
Czy Polacy odniosą sukces na mundialu w Katarze?
Najnowsze