Odkąd Justyna Kowalczyk zakończyła karierę sportsmenki, cały czas pozostaje aktywna zawodowo. Oddała się pracy m.in. w Polskim Związku Narciarskim dokładając wszelkich starań, aby młodzi adepci sportów zimowych mieli jak najlepsze warunki do rozwoju swoich talentów. Sama również nie porzuciła wypraw mających na celu podtrzymanie dobrej kondycji i pozwalających na chłonięcie zapierających dech w piersiach górskich widoków, których kobieta jest wielką fanką.
Justyna Żyła uratowała dziecko i nastoletnią mamę. To był prawdziwy KOSZMAR, wszystko się NAGRAŁO
I prawdopodobnie przy okazji jednej z takich wycieczek była biegaczka narciarska zawitała do jednej z chat położonej pod najwyższym polskim szczytem górskim - Rysami. Zrobiła tam zdjęcie, którym postanowiła się następnie podzielić na Instagramie, ale wszystko wzbudziło skrajne emocje. Kowalczyk wrzuciła bowiem fotkę jawnie drwiącą z wegetarian, a nawet sugerującą coś makabrycznego - że jedyne miejsce dla sympatyków tej diety to to na sznurze na drzewie!
"Takie coś nie powinno mieć miejsca" - stanowczo stwierdził jeden z użytkowników.
Justyna Kowalczyk prawdopodobnie podeszła do całej sprawy z uśmiechem, stawiając na takie właśnie poczucie humoru. Trudno się jednak spodziewać, że podpasuje on wegetarianom, których w Polsce regularnie przybywa.