Kinga Kęsik zmarła w poniedziałek. Miała zaledwie 32 lata. O jej śmierci poinformowano na Twitterze. "Bardzo smutna dla nas wiadomość. Łączymy się z rodziną w bólu. Kinga walczyła z nowotworem do końca. Za szybko, za młodo" - napisano na portalu społecznościowym. Od 2006 roku służyła w policji. Była funkcjonariuszką w Tucholi. Nie żyła jednak wyłącznie pracą. Jej wielką pasją był sport.
Trenowała fitness i kulturystykę. Odnosiła ogromne sukcesy na arenie międzynarodowej. Została mistrzynią Europy w Hiszpanii oraz wicemistrzynią świata fitness w Kanadzie. Zwyciężyła także w mistrzostwach Polski w kategorii Open. Nigdy się nie poddawała. Również w walce o powrót do pełni zdrowia.
Po zdiagnozowaniu u Kingi Kęsik nieoperacyjnego raka żołądka, rodzimi lekarze przekreślili jej szansę. Zdecydowała się więc szukać pomocy w Niemczech. Leczenie w specjalistycznej klinice możliwe było dzięki wsparciu finansowemu od kolegów z pracy oraz lokalnej społeczności Tucholi. Niestety, najważniejszą walkę w swoim życiu pani Kinga przegrała...
Zobacz też: Kinga Kęsik nie żyje. Policjantka i mistrzyni fitness przegrała z rakiem