Dziennikarze i kibice śledzący wyścig Giro di Toscana nie mogli się napatrzeć na kolarki, które wyszły na scenę. Ich stroje wyglądały tak, jakby stały przed widownią półnagie. A wszystko przez kolor imitujący ludzką skórę. Okazało się, że wszystko jest zabiegiem marketingowym.
Tour of Britain: Michał Kwiatkowski zajął 2. miejsce w wyścigu [WYNIKI]
Sponsor zespołu był bardzo zadowolony z prezentacji swoich podopiecznych. Dzięki temu, że wszyscy patrzyli na ich stroje, musieli także zauważyć nazwę inwestora. Włoskie gazety i kibice kolarstwa nie ukrywały jednak oburzenia z powodu kontrowersyjnych uniformów.
Jedno jest pewne. Tak feministycznego wyścigu w historii kolarstwa nie było jeszcze nigdy. Nie dość, że wystartowały same przedstawicielki płci pięknej, to jeszcze grupka z nich dodatkowo zamanifestowała swoją kobiecość.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail