Kolarstwo. Paula Gorycka - talent na miarę Mai Włoszczowskiej

2012-02-15 3:00

Ma talent na miarę Mai Włoszczowskiej. To tylko kwestia czasu, kiedy zostanie kolejną polską mistrzynią świata i medalistką olimpijską - mówi o kolarce górskiej Pauli Goryckiej (21 l.) jej trener Andrzej Piątek (45 l.), który stworzył zawodową grupę kolarską 4F-e-vive. Gorycka ma być jej liderką.

Rowery pokochała od… urodzenia! - Nawet do żłobka jeździłam na rowerku - wspomina Paulina, która w 2010 roku zdobyła brązowy medal przełajowych MŚ do lat 23.

- Jest równie pracowita jak Justyna Kowalczyk. Gdy od rana do późnego popołudnia ma zajęcia na uczelni, pierwsze raporty z treningów przesyła mi już o siódmej rano! Trening rozpoczyna dwie godziny wcześniej - zapewnia Piątek.

Z Kowalczyk łączy ją to, że obie są twarde jak skała. Podczas zeszłorocznych zawodów Pucharu Świata w RPA Goryckiej nie powstrzymała nawet złamana noga! - Upadłam, ból nie przeszedł, ale przejechałam całą rundę - wspomina.

Za tę twardość chwaliła ją Kowalczyk. Jej talent i wolę walki doceniła także grupa CCC Polkowice, w której barwach ścigała się przez dwa ostatnie sezony. Grupę prowadził Piątek, przez 12 lat także opiekun kadry narodowej. Gdy podziękowano mu za pracę na obu frontach, Gorycka postanowiła odejść z grupy razem z nim.

Piątek i Gorycka zakładają, że wywalczą medal na IO w 2016. Ale Paula chciałaby już walczyć na igrzyskach w Londynie. Problem w tym, że może zostać z nich wyeliminowana przy "zielonym stoliku".

O kwalifikacjach decydować mają wyniki czterech pierwszych zawodów Pucharu Świata. Gorycka w nich nie startuje, bo zamiast w elicie walczy z rywalkami w kategorii do 23 lat. - Mogła ścigać się z najlepszymi, gdyby na koniec sezonu była w czołowej piątce rankingu U-23. Była ósma. Jedną z przyczyn była kontuzja z początku sezonu, ale z drugiej strony zanotowała bardzo słaby występ na mistrzostwach świata - podkreśla prezes PZKol. Wacław Skarul (55 l.).

- Kryteria powstały już pod koniec listopada. Nie różnią się bardzo od tych, które przed igrzyskami w Pekinie stworzył trener Piątek. Ostateczna decyzja należy do trenera kadry Marka Galińskiego - twierdzi Skarul.

Prawdopodobnie w roli mediatora wystąpi Polski Komitet Olimpijski. - Spotkamy się w tej sprawie z kierownictwem związku. Ostateczna decyzja, kto wystąpi w reprezentacji olimpijskiej, należy do nas, jednak nie chcemy być mądrzejsi od trenera kadry - mówi sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński (47 l.).

Sama Gorycka uważa, że wybór Pucharu Świata jako kryterium wyjazdu na igrzyska byłby dla niej krzywdzący. - Jeśli jednak tak się stanie, pozostanie mi skupić się na następnych igrzyskach. Wierzę, że w 2016 roku w Rio powalczę o medal - mówi.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze